Premier Węgier był wiele razy krytykowany przez europosłów, ale i tak miał taryfę ulgową. Za każdym razem chadecy starali się łagodzić ton rezolucji, a podczas debaty nie krytykowali go. Otwarcie wprawdzie też go nie bronili, ale Victor Orban miał parasol ochronny roztoczony przed chadeków, do których należy także partia Angeli Merkel.

Reklama

Obserwowaliśmy kilka podobnych sytuacji w ostatnich latach. Tak było z Orbanem czy Berlusconim. Ale tak też było z premierem Rumunii Victorem Pontą, który był krytykowany za nadużycia władzy, a którego bronili socjaliści - powiedział Polskiemu Radiu Doru Frantescu, szef VoteWatch, organizacji, która zajmuje się analizą głosowań w Europarlamencie.

Socjaliści to druga co do wielkości grupa w Parlamencie Europejskim, a w obronę Victora Ponty zaangażował się kilka lat temu sam przewodniczący Martin Schulz. To tylko potwierdza, że wsparcie dużej grupy parlamentarnej jest bardzo ważne, jeśli nie kluczowe. Ugrupowanie Europejscy konserwatyści, do którego należy Prawo i Sprawiedliwość, ma o połowę mniej posłów niż drudzy co do wielkości socjaliści. Konserwatyści niejednokrotnie głosują podobnie jak grupa chadeków, w której skład wchodzą PO i PSL, ale czasem ich drogi się rozchodzą. Tak też może być podczas debaty.