Rosyjska dyplomacja pracuje nad listą spraw, które mogłyby być przedmiotem obrad Rady NATO-Rosja, ale bez zaaprobowanej przez obie strony agendy, nie ma mowy o wznowieniu spotkań – powiedział w wywiadzie dla gazety "Izwiestia" wiceminister Siergiej Riabkow. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji zaznaczył, że na obecnym etapie nic jeszcze nie zostało uzgodnione, a konsultacje Rosji z NATO odbywają się, jak dotychczas, wyłącznie na poziomie ambasadorów. Przedmiotem obrad powinny być nie tylko kwestie, które interesują niektórych ludzi z NATO, lecz także te, które są interesujące dla nas - podkreślił

Reklama

W wywiadzie, który ukazał się w poniedziałkowym wydaniu dziennika "Izwiestia", Riabkow odniósł się również do prac nad rosyjsko-amerykańskim porozumienia o zasadach kontroli przestrzegania zawieszenia broni w Syrii. W jego ocenie, prace przygotowawcze są kontynuowane przez dyplomatów oraz ekspertów wojskowych i wydaje się, że konkretne rozwiązania wciąż mogą być znalezione, jeśli tylko Stany Zjednoczone przejawią wolę polityczną, aby tak się stało.

Jak dotąd, koła wojskowe USA nie są zainteresowane tym, aby rosyjskie siły zbrojne w pełni wykonywały zadania wyznaczone przez naczelne dowództwo, tj. zwalczały terroryzm i nadal trwają przy swym zgubnym w skutkach nawyku dzielenia syryjskiej opozycji na "lepszą" i "gorszą" - ocenił Riabkow. Wyraził też opinię, że niedawna wizyta szefa amerykańskiej dyplomacji Johna Kerry'ego w Moskwie, jest sygnałem, że USA, wbrew swym deklaracjom, rozumieją, iż bez Rosji nie uda się rozwiązać znaczących problemów międzynarodowych. Odnosząc się do sprawy zniesienia sankcji nałożonych na Rosję po aneksji Krymu, podkreślił, że w tej sferze nie ma żadnych zmian. A sama kwestia powinna być zaadresowana do USA, które te sankcje nałożyły.

Wiceszef rosyjskiej dyplomacji skomentował też przebieg kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych. Wielu spośród kandydatów do wyścigu o fotel prezydenckich i wielu ludzi z ich najbliższego otoczenia zachowuje się tak, jak wojownicy z czasów zimnej wojny - powiedział. Jego zdaniem, kampania oczerniania Rosji i przedstawiania jej w negatywnym świetle, z jaką mamy do czynienia w wypadku amerykańskich prawyborów raczej nie wróży zmian na lepsze w stosunkach rosyjsko-amerykańskich po wyborach.

Reklama

Rada NATO-Rosja powstała w 2002 r. na mocy ustaleń zawartych w tzw. Deklaracji Rzymskiej jako forum dla konsultacji w kwestiach związanych z bezpieczeństwem i współpracą pomiędzy państwami członkowskimi NATO oraz Federacją Rosyjską. Po aneksji Krymu przez Rosję i rozpoczęciu działań wojskowych na wschodzie Ukrainy w 2014 r. NATO zawiesiło cywilną i wojskową współpracę z Moskwą. Kontakty w ramach Rady NATO-Rosja zostały obniżone do szczebla ambasadorów. Od czasu wybuchu konfliktu ukraińskiego odbyły się dwa spotkania z udziałem ambasadorów.