Dokumenty w tej sprawie trafiły do Narodowego Biura Antykorupcyjnego – poinformował w rozmowie z opiniotwórczym tygodnikiem były pierwszy zastępca szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wiktor Trepak, który przekazał te materiały.

Jest to ogromna masa dokumentów, potwierdzających totalną korupcję we władzach. Część tych materiałów to księga korupcyjnych wypłat powiedział Trepak.

Reklama

Ujawnił on, że na listach skorumpowanych przez Partię Regionów osób widnieją nazwiska i podpisy urzędników z najwyższych szczebli - ministrów, znanych polityków, działaczy społecznych, sędziów, a nawet przedstawicieli organizacji międzynarodowych. Trepak nie podał jednak żadnych innych szczegółów.

Łapówki w wysokości 500 tysięcy czy miliona dolarów były niemalże normą. W wielu przypadkach sięgały one pięciu, ośmiu, a nawet 20 milionów dolarów. W gotówce! – oznajmił rozmówca "Dzerkała Tyżnia".

Reklama

Trepak, który do niedawna kierował w SBU Głównym Zarządem ds. Walki z Korupcją, dał do zrozumienia, że łapówki od Partii Regionów mogli przyjmować też politycy z byłej opozycji, którzy prowadzili negocjacje z Janukowyczem podczas rewolucji na Majdanie Niepodległości w Kijowie na przełomie 2013 i 2014 roku. Byli to: były premier Arsenij Jaceniuk, obecny mer Kijowa Witalij Kliczko i lider nacjonalistycznej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok.

Materiały, które przekazałem do Narodowego Biura Antykorupcyjnego, pozwalają na inne spojrzenie na te spotkania – podkreślił.

Według jego informacji "czarna księgowość" Partii Regionów obejmuje długi okres "kilku prezydentów, kilku składów rządów i kadencji parlamentarnych oraz szeregu wyborów prezydenckich, parlamentarnych i lokalnych" na Ukrainie.

Komentatorzy uważają, że materiały Trepaka mogą doprowadzić do poważnych zawirowań na ukraińskiej scenie politycznej i porównują je już do tzw. taśm Melnyczenki.

Reklama

Były to nagrania dokonane z podsłuchu przez ochroniarza byłego prezydenta Leonida Kuczmy, majora Mykołę Melnyczenkę. Słychać na nich, jak Kuczma mówi o konieczności pozbycia się dziennikarza Georgija Gongadzego, śledzącego korupcję na szczytach ówczesnych ukraińskich władz. Gongadze zaginął 16 września 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.