Boeing 777, który wykonywał lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się na wschodzie Ukrainy 17 lipca 2014 roku. Zginęło 298 osób, głównie obywatele Holandii, Malezji i Australii. Wśród ofiar było 15 członków załogi.

Reklama

Według opublikowanego w październiku 2015 roku raportu holenderskiego urzędu ds. bezpieczeństwa (OVV) maszyna została zestrzelona pociskiem ziemia-powietrze Buk wyprodukowanym w Rosji. OVV nie wyjaśnił jednak, kto wystrzelił rakietę.

W czwartek w sądzie najwyższym w Kuala Lumpur 11 krewnych załogi samolotu złożyło pozew przeciwko Malaysian Airline System (MAS) i Malaysia Airlines Berhad, które zastąpiło MAS w ramach ubiegłorocznej restrukturyzacji.

Pozywamy ich o zaniedbanie, gdyż nie wzięli na poważnie ostrzeżeń o możliwych zagrożeniach - powiedział adwokat bliskich Balan Nair. Według niego jest to pierwszy w kraju pozew złożony przez rodziny ofiar katastrofy, do której doszło nad wschodnią Ukrainą. Adwokat nie podał, jakich odszkodowań domagają się bliscy ofiar i powiedział, że o ich wysokości zdecyduje sąd.

Reklama

Krewni utrzymują, że przewoźnik naruszył umowę, nie zapewniając załodze bezpieczeństwa. Ich zdaniem MAS dopuścił się zaniedbań, gdyż nie przeprowadził oceny ryzyka i zdecydował się na lot nad strefą konfliktu.

Gdy samolot został zestrzelony nad obszarem kontrolowanym przez wspieranych przez Rosję separatystów, trwały tam walki między nimi a ukraińskimi siłami rządowymi.

Jeśli ostrożniej wybraliby trasę, mogliby tego uniknąć - powiedział Balan.

Reklama

Linie Malaysia Airlines nie skomentowały pozwu. W oświadczeniu przewoźnik powtórzył jedynie, że według raportu OVV sposób, w jaki MAS przygotował i przeprowadził lot, był zgodny z regulacjami Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO).

Według agencji Reutera należy oczekiwać, że wkrótce złożone zostaną kolejne pozwy w tej sprawie, gdyż 17 lipca mijają dwa lata od katastrofy i tylko do tego czasu można podejmować kroki prawne.

Pod koniec maja 33 rodziny ofiar katastrofy malezyjskiego boeinga pozwały w tej sprawie Rosję i prezydenta Władimira Putina, występując do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o odszkodowanie. Każda z rodzin domaga się po 10 mln dolarów australijskich.