Francuskie media informują, że w ciągu ostatnich 24 godzin przed katastrofą, samolot linii EgyptAir trzykrotnie musiał zawrócić na lotnisko - twierdzi "Daily Mail". Technicy nie zdołali jednak odnaleźć powodów, dla których system ACARS, nadzorujący pracę urządzeń pokładowych, ogłosił alarm. Nie wiemy dokładnie, co się stało. Ale to bardzo dziwne, by samolot musiał zawracać po ogłoszeniu alarmu, którego przyczyn nie udało się zidentyfikować - mówi telewizji France 3 Jean-Paul Troadec, szef francuskiej komisji badającej przyczyny wypadków lotniczych. Egipskie władze odrzucają jednak rewelacje Francuzów. Zapewniają, że maszyna była w pełni sprawna.

Reklama

Airbus A320 linii EgyptAir wykonujący rejs MS804 wystartował o godz. 23.09 w środę z lotniska Roissy-Charles de Gaulle w Paryżu i zgodnie z planem miał wylądować w Kairze w czwartek o godz. 3.15. O godz. 2.30 samolot zniknął z ekranów radarów. Na pokładzie airbusa znajdowało się 66 osób: 56 pasażerów, w tym troje dzieci, a także siedmiu członków załogi i trzej przedstawiciele przewoźnika odpowiedzialni za bezpieczeństwo.