Wewnętrzne wybory zostały ogłoszone, gdy premier i szef konserwatystów David Cameron zapowiedział po przegranym przez siebie referendum w sprawie dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, iż na jesieni ustąpi z zajmowanych stanowisk.

Reklama

Kandydatury zgłosiło do ubiegłego tygodnia pięcioro kandydatów: szefowa MSW May, wiceminister energii Andrea Leadsom, minister sprawiedliwości Michael Gove, minister ds. pracy i emerytur Stephen Crabb i właśnie Fox.

Jedną z kluczowych linii podziału są preferencje kandydatów w referendum z 23 czerwca: May i Crabb opowiadali się - głównie kierując się lojalnością wobec Camerona - za pozostaniem w Unii Europejskiej, a Leadsom, Gove i Fox prowadzili kampanię za wyjściem ze Wspólnoty.

Reklama

Wbrew oczekiwaniom mediów, komentatorów i bukmacherów do wyścigu nie stanął były burmistrz Londynu Boris Johnson, który zrezygnował z ubiegania się o stanowisko tuż po tym, jak swoją kandydaturę zgłosił jego przyjaciel i współpracownik podczas kampanii referendalnej, Gove.

W pierwszej rundzie prawo głosu miało 330 posłów; Cameron nie wziął udziału w wyborach.

Zdecydowanie największe poparcie uzyskała May, która otrzymała 165 głosów - więcej niż Cameron w pierwszej rundzie rywalizacji w 2005 roku. Polityk uznawana jest powszechnie za faworytkę do zastąpienia Camerona na jego stanowiskach.

Reklama

Wysokie poparcie dla May, pomimo jej udziału w kampanii za pozostaniem w UE, nie oznacza jednak odwrotu od decyzji w sprawie Brexitu. Szefowa MSW nie tylko zapowiedziała uszanowanie decyzji wyborców, ale także zwróciła na siebie uwagę odmawiając gwarancji prawa rezydencji dla obywateli państw członkowskich UE mieszkających obecnie w Wielkiej Brytanii.

Na drugim miejscu znalazła się jedna z czołowych postaci kampanii za wyjściem z Unii Europejskiej Andrea Leadsom, która mówiła o sobie, że "może być nową Margaret Thatcher". Kontrowersyjna polityk, plasująca się na prawym skrzydle Partii Konserwatywnej, uzyskała poparcie 66 posłów.

Trzecie miejsce zajął minister sprawiedliwości Gove z 48 głosami, a czwarte - Crabb z głosami 34 posłów. Piąte miejsce, skutkujące wyeliminowaniem z dalszej rywalizacji, zajął Fox, który przekonał do siebie zaledwie 16 deputowanych.

Liam Fox, który jest deputowanym do Izby Gmin od 1992 roku, zajmował stanowisko ministra obrony w latach 2010-2011. Wcześniej, w okresie rządów laburzysty Tony'ego Blaira, zajmował stanowiska ministra spraw zagranicznych i ministra obrony w gabinecie cieni. Dla 55-letniego polityka to druga porażka w walce o przywództwo w Partii Konserwatywnej; poprzednio przegrał w 2005 roku, zajmując trzecie miejsce.

Kolejne rundy głosowania zaplanowane są na kolejne wtorki oraz czwartki, aż do czasu wyłonienia finałowej dwójki kandydatów. Następnie swoje głosy oddadzą korespondencyjnie wszyscy zarejestrowani członkowie Partii Konserwatywnej - ok. 150 tys. osób.

Nowy lider Partii Konserwatywnej będzie ogłoszony 9 września.