Peter Szijjarto napisał w oświadczeniu, że jest oczywiste, iż nie można rozwiązać problemu, wychodząc od rozumowania, które go spowodowało. Martin Schulz - jak ocenił - nie jest w stanie się zmienić, przez co w rzeczywistości utrudnia wzmocnienie europejskiego bezpieczeństwa i ochronę mieszkańców UE. Według niego Schulz jako szef Parlamentu Europejskiego nie uczynił nic przeciwko nielegalnej imigracji, która niesie ze sobą terroryzm, i także teraz jego celem nie jest ochrona Europejczyków, a Viktora Orbana potępia wyłącznie, by uzyskać korzyści w niemieckiej polityce wewnętrznej - oznajmił węgierski minister.

Reklama

Schulz w swym przemówieniu po nominowaniu go w niedzielę przez zarząd SPD na kandydata na kanclerza zaznaczył, że solidarność i uczciwy podział ciężarów jest fundamentem europejskiej współpracy.

Niemcy - podkreślił Schulz - okazują innym krajom solidarność, także finansową, gdy czują się one zagrożone. Jeśli jednak niektórzy członkowie UE rozumieją pod pojęciem solidarności udział w subwencjach rolnych i funduszach strukturalnych, ale gdy należy okazać solidarność ludziom, którzy uciekają, to mówią +nie, dziękuję+, to przyszły niemiecki rząd musi połączyć kwestię solidarności w polityce migracyjnej z przyszłym unijnym budżetem - mówił Schulz, długo oklaskiwany przez zgromadzonych.

Publiczną zniewagą dla Niemiec nazwał fakt, iż premier Węgier Viktor Orban, odmawiający jakiejkolwiek solidarności z Niemcami, przyjmowany jest z honorami przez bawarską CSU.

Reklama

Szijjarto w reakcji na te słowa oznajmił, że Schulz jest w błędzie. Węgierski rząd jest bardzo solidarny wobec Niemiec. Przez Węgry nie docierają bowiem do Niemiec nielegalni imigranci. Chronimy zewnętrzną granicę Unii, a przez to chronimy także Niemcy, na tę ochronę wydajemy mnóstwo pieniędzy, angażujemy policję i żołnierzy, a w tej pracy otrzymujemy pomoc tyko od naszych partnerów z Grupy Wyszehradzkiej i Austrii, a jednak nie skarżymy się na brak europejskiej solidarności - oświadczył. Tymczasem Schulz nie robi nic, tylko miota oskarżenia i próbuje szantażować tych, którzy go bronią - podkreślił Szijjarto.

W 2015 r. Węgry wzniosły wzdłuż granicy z Serbią i Chorwacją ogrodzenie w celu zatrzymania nielegalnych imigrantów. Radykalnie zmniejszyło to napływ migrantów z kierunku Bałkanów, ale pewna ich liczba wciąż przedostaje się przez granicę serbsko-węgierską. W połowie ubiegłego roku Węgry wzmocniły też ochronę granicy. Imigranci zatrzymani w pasie 8 km od granicy z Serbią i Chorwacją są transportowani do najbliższego przejścia znajdującego się w ogrodzeniu granicznym i kierowani do strefy przejściowej.

Reklama