Wśród demonstrantów byli przedstawiciele środowisk anarchistycznych oraz wielu migrantów, w tym także kilka kobiet w nikabach. Jedna z nich pokazywała dłoń, na której napisała "artykuł 13". Chodzi o artykuł Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka mówiący o swobodzie poruszania się i wyboru miejsca zamieszkania.

Reklama

Podobnie jak transparenty, hasła były wielojęzyczne; skandowano m.in. "Wolność, równość i braterstwo". Piętnowano rasizm i wzywano do przyznania prawa pobytu i głosu wszystkim cudzoziemcom we Francji.

Zmieniając znaczenie skrótu nazwy partii Marine Le Pen, maszerujący powtarzali "F jak faszyzm, N jak nazizm". Krzyczeli również "policja to mordercy".

Młodzi ludzie rozdawali ulotki z planem parku, gdzie mieści się hala "le Zenith", w której wystąpić ma w poniedziałek na wiecu Marine Le Pen, kandydatka FN na prezydenta. Ulotki objaśniały szczegółowo, gdzie należy się ustawić i rozpocząć starcie z policją, tak by zmuszona była zamknąć dla wszystkich dostęp do bram hali.

Reklama

Manifestanci doszli do ratusza XIX dzielnicy Paryża, chronionego przez policję. Większość rozeszła się, ale kilkadziesiąt osób obrzuciło funkcjonariuszy racami; zniszczono kilka wiat przystankowych i ulicznych ławek. Policja użyła gazu łzawiącego.