Wicepremier Turcji Numan Kurtulmus oświadczył w parlamencie, że stan wyjątkowy służy zlikwidowaniu siatki zwolenników mieszkającego w USA islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena. Prezydent Erdogan oskarża Gulena o zorganizowanie próby puczu z 15 lipca 2016 roku, czemu ten zaprzecza.

Reklama

Stan wyjątkowy, który w Turcji został wprowadzony 20 lipca zeszłego roku i miał początkowo trwać trzy miesiące, był już dwukrotnie przedłużany, po raz ostatni w styczniu. Pozwala on na ograniczenie albo zawieszenie niektórych praw i wolności obywatelskich bez konieczności zmiany ustaw za zgodą parlamentu. Daje także dodatkowe uprawnienia władzom różnych szczebli i policji.

Kurtulmus tłumaczył, że nadzwyczajne uprawnienia są konieczne, aby zwalczać kurdyjskich bojowników i dżihadystów z Państwa Islamskiego. Według wicepremiera stan wyjątkowy nie ma negatywnego wpływu na zwykłych obywateli. Od czasu wprowadzenia stanu wyjątkowego zwolniono z pracy lub zawieszono w obowiązkach ok. 120 tys. osób; aresztowano ponad 50 tys. osób.