"Co dzień dociera do nas wołanie o pomoc od naszych polskich kolegów, którzy są zaszokowani planami polskiego rządu wobec sądownictwa" - podkreślił przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Sędziów Jens Gnisa w wypowiedzi dla grupy medialnej Redaktionsnetzwerk Deutschland.

Reklama

W jego ocenie polskie władze dążą do stworzenia "politycznie sterowanego wymiaru sprawiedliwości, w którym ulegli sędziowie i prokuratorzy będą tańczyć, jak im się zagra". Znajdujący się "na dyktatorskich manowcach" rząd w Warszawie nie powinien mieć prawa głosu w Radzie UE i dlatego Komisja Europejska powinna je Polsce odebrać - powiedział Gnisa.

Do rządu Niemiec i UE zaapelował on o stworzenie klauzuli zobowiązującej państwo członkowskie do praworządności, która warunkowałaby przyznawanie środków unijnych. Jego zdaniem nieuzasadniona jest sytuacja, gdy UE znacząco wspiera finansowo państwo członkowskie nieszanujące podstawowych wartości Unii takich jak zasady państwa prawa i trójpodział władzy.

Reklama

W Czechach wspólne oświadczenie w sprawie zmian w polskim sądownictwie opublikowali prezesi: Trybunału Konstytucyjnego - Pavel Rychetsky, Sądu Najwyższego - Pavel Szamal i Najwyższego Sądu Administracyjnego - Josef Baxa, a także prokurator generalny Pavel Zeman oraz rzeczniczka praw obywatelskich Anna Szabatova.

"Po sparaliżowaniu w zeszłym roku Trybunału Konstytucyjnego i podporządkowaniu mediów publicznych polityce obecnej partii rządzącej teraz odbywa się bezprecedensowy atak na niezależność polskiego sądownictwa" - napisali oni w oświadczeniu.

"Mając w pamięci i respektując suwerenność państwa polskiego, nie możemy milczeć na temat działań, które zagrażają źródłu tej suwerenności, czyli nietykalnym wartościom cywilizacji europejskiej, humanizmowi oraz podstawowym prawom i swobodom" - dodali autorzy oświadczenia.

Reklama

O zmianach w polskim wymiarze sprawiedliwości wypowiedział się także prezes Sądu Najwyższego Litwy i Rady Sędziowskiej Rimvydas Norkus. W komunikacie zamieszczonym na portalu litewskich sądów teismai.lt Norkus wskazuje, że realizowana reforma sądownictwa w Polsce "łamie zasadę podziału władzy i stanowi zagrożenie dla niezawisłości sądów".

"Zapewnienie niezależności sądów to podstawa państwa demokratycznego. System demokratyczny polega na tym, że prawo jest ponad wszystkim; ten system może funkcjonować tylko wówczas, gdy chroniona jest niezależność sędziów" – czytamy w komunikacie.

Prezes Litewskiego Sądu Najwyższego i Rady Sędziowskiej zaznacza, że "wydarzenia w Polsce sprawiają, iż konieczne jest głośne przypomnienie o wadze niezależności sądów".

"Niezależność potrzebna jest nie sądom, a ludziom, sprawy powinny być rozpatrywane bezstronnie" - przypomina Norkus. Podkreśla, że w przypadku, gdy sądy są zależne od polityków bądź instytucji, "będą podejmować decyzje zgodne nie z prawem, lecz z panującymi nastrojami politycznymi". W ocenie Norkusa "oznacza to koniec demokracji".

Dziś, w Polsce, 15 sędziów jako członków KRS wybiera samo środowisko sędziowskie. Zgodnie z uchwaloną już nowelizacją ustawy o KRS, tych sędziów do Rady miałby wybierać Sejm. Przyjęta w Sejmie w czwartek poprawka głosi, że wybór ten ma się dokonywać większością 3/5 głosów - co ma gwarantować reprezentatywność wyboru.

Nowela ustawy o KRS przewiduje ponadto m.in. powstanie w Radzie dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od jej wejścia w życie, kadencji jej obecnych członków: zarówno 15 sędziów, jak i 6 parlamentarzystów.

Zgodnie z nowelą, kandydatów na członków KRS-sędziów marszałkowi Sejmu zgłaszałoby prezydium Sejmu lub co najmniej 50 posłów. Mogliby oni wybierać kandydatów wyłącznie spośród sędziów rekomendowanych przez środowiska prawnicze. Prawo do tego miałyby stowarzyszenia sędziów lub prokuratorów, grupy co najmniej 25 sędziów lub prokuratorów, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych i Krajowa Rada Notarialna.

W skład Pierwszego Zgromadzenia KRS mieliby wejść: I prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma utworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli, wybieranych przez Sejm. Według noweli, jeżeli obie izby będą miały różne opinie o kandydacie na sędziego, wówczas ta, która wydała o nim opinię pozytywną, może wnioskować o decyzję Rady w pełnym składzie. Wówczas za kandydatem musiałoby się opowiedzieć 2/3 składu całej Rady.

Z kolei także już uchwalona i oczekująca na podpis prezydenta nowela Prawa o ustroju sądów powszechnych zmienia zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości oraz m.in. wprowadza zasady losowego przydzielania spraw sędziom. Przepis przejściowy przewiduje, że prezesi i wiceprezesi sądów "mogą zostać odwołani przez ministra sprawiedliwości, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, bez zachowania wymogów" określonych w przepisach. Przez pół roku ma też istnieć możliwość dokonania przez prezesów "przeglądu stanowisk funkcyjnych" w sądach, czyli m.in. przewodniczących wydziałów.

Z kolei według przyjętej w czwartek w Sejmie nowej ustawy o SN jego obecni sędziowie mieliby zostać przeniesieni w stan spoczynku - z wyjątkiem tych sędziów, których na wniosek ministra sprawiedliwości pozostawiłby prezydent. W nowym SN - o połowę mniej licznym od obecnego SN - pojawiłaby się nowe trzy Izby, w tym Izba Dyscyplinarna (jej sędziowie, z wyższymi wynagrodzeniami mieliby pewną autonomię nawet względem I prezesa SN), która rozpatrywałaby sprawy dyscyplinarne sędziów i innych zawodów prawniczych. Izba Dyscyplinarna będzie miała swą kancelarię oraz swój budżet.

Ustawa o SN m.in. przyznaje ministrowi sprawiedliwości prawo powołania własnego Rzecznika Dyscyplinarnego, który wyłączałby, w danej sprawie, udział Rzecznika Dyscyplinarnego SN. Rzecznik ministra miałby prawo złożenia wiążącego sprzeciwu wobec postanowień Rzecznika Dyscyplinarnego SN o odmowie wszczęcia lub o umorzeniu postępowania dyscyplinarnego - wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego toku postępowania.

Nowelizacje ustaw o KRS i ustroju sądów oczekują na podpis prezydenta, zaś nad nową ustawą o SN w piątek debatuje Senat. Jak wskazuje MS podstawowym celem reformy jest m.in. "usprawnienie działania sądów, tak aby zaczęły działać szybko, efektywnie, a wyroki wydawane przez sędziów budziły zaufanie Polaków" oraz "większy stopień demokratyzacji trybu wyboru kandydatów do KRS".

Niemieccy sędziowie ostro skrytykowali przeprowadzaną w Polsce reformę, tymczasem w Niemczech decyzje dotyczące składu osobowego pięciu niemieckich federalnych sądów rangi najwyższej podejmowane są w trybie współdziałania rządu federalnego i rządów krajowych z Bundestagiem.

Oprócz traktowanego odrębnie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Niemczech istnieje pięć federalnych sądów rangi najwyższej: Trybunał Federalny, Federalny Sąd Administracyjny, Federalny Trybunał Skarbowy, Federalny Sąd Pracy oraz Federalny Sąd ds. Socjalnych. Według artykułu 95 niemieckiej konstytucji o powoływaniu sędziów tych pięciu trybunałów decyduje właściwy dla danej dziedziny minister federalny wspólnie z komisją ds. wyboru sędziów, do której należą odpowiedni ministrowie wszystkich 16 rządów krajowych oraz w takiej samej liczbie członkowie wybrani przez Bundestag. Kandydatów na sędziów mogą zgłaszać zarówno członkowie komisji, jak i minister federalny.

We Francji sędziowie Sądu Kasacyjnego zostają mianowani dekretem prezydenta na wniosek Najwyższej Rady Korpusu Urzędników Sądowych (CSM). Sąd Kasacyjny jest sądem stałym z siedzibą w Paryżu i pełni rolę analogiczną do polskiego Sądu Najwyższego, a jego członkowie są wybieranymi urzędnikami państwowymi.

W skład CSM, która przedstawia kandydatów, wchodzi m.in. prezydent, minister sprawiedliwości, prezesi sądów administracyjnych oraz sędziowie i prokuratorzy reprezentujący samorząd zawodowy. CSM przysługuje też prawo do postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom. Ochronie niezależności sędziów Sądu Kasacyjnego służy zasada, że bez ich zgody nie można ich przenosić ani awansować. Ma to na celu uniknięcie odgórnych lub politycznych nacisków na ich decyzje.

Sędziów włoskiego Sądu Najwyższego (Kasacyjnego) mianuje Krajowa Rada Sądownictwa. Na jej czele stoi z urzędu prezydent Republiki. Dwie trzecie Rady, która mianuje sędziów Sądu Najwyższego, to sędziowie reprezentujący wszystkie organy sądownictwa, a pozostałą jedną trzecią mianuje parlament na wspólnym posiedzeniu obu izb.

W USA prezesa i sędziów Sądu Najwyższego - który orzeka o prawomocności wyroków federalnych sądów niższych instancji oraz zgodności ustaw Kongresu z konstytucją - powołuje prezydent, a zatwierdza ich Senat. Zatwierdzeni sędziowie sprawują swoją funkcję dożywotnio, co znaczy, że prezydent nie może ich odwołać. Mogą jedynie zostać usunięci w wyniku procedury impeachmentu – decyzji Kongresu - na podstawie oskarżenia o poważne przestępstwo (podobnie jak prezydent i inni członkowie rządu).