Korespondent gazety przy Unii Europejskiej Bojan Pancevski napisał w tekście z Warszawy, że "Polska skutecznie demonstruje podejście +mieć ciastko i zjeść ciastko+, ignorując Brukselę i nie rezygnując jednocześnie z korzyści wynikających z członkostwa w UE". Dziennikarz ocenił, że "prawicowy rząd Prawa i Sprawiedliwości, którego członkowie są sojusznikami (brytyjskiej) Partii Konserwatywnej w Europie, planuje bezprecedensową wojnę totalną z Komisją Europejską".

Reklama

"To toksyczny spór, który może dalej podzielić Unię Europejską w czasie, kiedy blok mierzy się z kompleksowymi wyzwaniami i wewnętrznymi napięciami wynikającymi z wyjścia Wielkiej Brytanii" - napisał Pancevski.mJak zaznaczył, w "ubiegłych tygodniach instytucje UE zagroziły zawieszeniem polskiego prawa głosu w Brukseli, ale w serii wywiadów dla tej gazety czołowi politycy w Warszawie odrzucili te groźby, deklarując, że nie ustaną w realizowaniu swoich kontrowersyjnych planów, które - jak twierdzą - są zgodne z polską konstytucją".

Rozmawiając z "Sunday Times" minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski odrzucił krytykę ze strony UE, określając ją jako "bezpodstawną" i "niepoważną". Wraz z Brexitem stracimy drugą największą gospodarkę Unii Europejskiej, a mimo tej katastrofy Komisja Europejska teraz chce zacząć procedury i stracić także Polskę? - zaznaczył w rozmowie z dziennikarzem Waszczykowski. Cytując anonimowe źródła w Brukseli, Pancevski twierdzi, że wewnątrz unijnych instytucji pojawiają się głosy, że Komisja Europejska "przeszarżowała", rozpoczynając procedurę, mimo że prezydent Andrzej Duda zawetował kluczowe elementy reformy.

Dziennikarz zwrócił także uwagę, że opozycja ze strony KE wzmocniła popularność rządzącego PiS, a w efekcie czołowi ministrowie "rywalizują w swoim eurosceptycyzmie, aby wygrać sympatię wyborców, ignorując nawet unijne nakazy sądowe dotyczące wstrzymania wycinki chronionej przez UNESCO Puszczy Białowieskiej". "Ministrowie, którzy nie mają problemu z Komisją, boją się, że będą postrzegani jako przegrani" - powiedział "Sunday Times" szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski.

Reklama

Zdaniem Pancevskiego "spór (Polski z KE) wywołuje alarm w UE ze względu na rozmiar i wpływ 40-milionowego, b. kraju bloku sowieckiego i największego odbiorcy finansowania z Brukseli". Jak zaznaczył, tuż po tym, jak niemiecki wicekanclerz Sigmar Gabriel ogłosił, że kraje odmawiające przyjęcia uchodźców powinny mieć wstrzymaną wypłatę środków UE, lider PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział "historyczną kontrofensywę", m.in. domagając się reparacji wojennych od Niemców.

"68-letni Kaczyński nie zajmuje żadnego politycznego stanowiska, ale jest mózgiem daleko idącego nieliberalnego procesu przemian w polskim społeczeństwie" - napisał Pancevski, wskazując, że plany, które zawierają m.in. "kompletne przejęcie" mediów publicznych i "całkowity zakaz aborcji" mają poparcie wyborców na prowincji i rosnącej liczby profesjonalistów i klasy średniej.

Korespondent "Sunday Times" zaznaczył, że stopa zatrudnienia jest na rekordowo wysokim poziomie, a wzrost gospodarczy wynosi 3,6 proc., wspierany przez nadwyżkę budżetową i "stabilny napływ zagranicznych inwestorów". Dziennik cytuje Tadeusza Kluka-Murdzeńskiego, doradcę biznesowego z Warszawy, który ocenił, że "PiS powstrzymał złodziejstwo", wskazując na uszczelnienie ściągalności VAT.

Reklama

Dziennikarz zwrócił jednak uwagę na poważne napięcia wewnątrz społeczeństwa, przypominając, że "tysiące liberalnych mieszkańców miast protestują przeciw rządowi". Asystent Kaczyńskiego Radosław Fogiel porównał podziały do tych w USA po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta, a nawet użył historycznego odniesienia do ludobójstwa w Rwandzie w 1994 r., mówiąc, że Polacy "stają się jak Hutu i Tutsi".

Pancevski opisał Warszawę jako "tętniącą życiem metropolię z odważną architekturą, modnymi sklepami i eleganckimi restauracjami, co sprawiło, że stała się pieszczochem międzynarodowych magazynów o stylu życia". Dodał, że stołeczny Plac Zbawiciela, na którym spotyka się "nieznosząca PiS miejska elita", jest "epicentrum nowej, cool Polski" i "spokojnie mógłby rywalizować z najmodniejszymi dzielnicami Londynu".

Rozmówczyni gazety, 40-letnia Justyna Dąbkowska, powiedziała, że "niepokoi ją wychowywanie dziecka w społeczeństwie, które ten rząd próbuje stworzyć". Dąbkowska, która jest Żydówką, wskazała również na kontrowersyjny wpis na Twitterze posła PiS Bogdana Rzońcy, który napisał, że "zastanawia się, dlaczego wśród aborterów jest tak dużo Żydów, mimo Holokaustu".

Pancevski kończy swój reportaż z Polski cytatem z byłego lokalnego działacza "Solidarności" we wsi Muchówka w południowej Polsce, Kazimierza Krawczyka, który choć wierzy, że PiS nie wszystko robi dobrze, to poprawił życie ludzi pracujących. Ten rząd został demokratycznie wybrany i pozwólmy mu rządzić przez cztery lata - tłumaczył w rozmowie z dziennikarzem.