Zastosowanie artykułu 7 jest ostatnim etapem tzw. procedury praworządności. Wszczynana jest ona wobec kraju, co do którego Komisja Europejska uzna, że doszło do naruszenia prawa UE, unijne przepisy nie są wdrażane albo zostanie złożona skarga w sprawie ich naruszenia.

Reklama

Celem tej procedury jest umożliwienie Komisji Europejskiej dialogu z danym państwem członkowskim, aby zapobiegać "wyraźnemu ryzyku poważnego naruszenia" przez państwo unijne m.in. wartości demokratycznych. Czyli po prostu wywieranie nacisku na dany kraj, by zdecydował on o zmianie niepożądanych przez Brukselę aktów prawnych i decyzji.

Sama procedura mechanizmu składa się z trzech etapów.

Pierwszym jest ocena Komisji, podczas której gromadzone i oceniane są wszystkie informacje dotyczące ewentualnych zagrożeń. Jeśli KE uzna, że rzeczywiście istnieje systemowe zagrożenie dla państwa prawnego, rozpocznie dialog z danym krajem, który powinien dostarczyć do odpowiedniego komisarza listy wyjaśniające podejmowane przez siebie decyzje.

Reklama

Na tym etapie przewidziane jest również wysłanie do kraju członkowskiego "uzasadnionej opinii", która jest de facto ostrzeżeniem dla niego ze strony Brukseli. Ale kraj ma oczywiście prawo się do tego ustosunkować.

Kolejny etap, o ile sprawa nie zostanie załatwiona wcześniej, to publikacja przez KE "zalecenia w sprawie państwa prawnego". To wytyczne, by państwo członkowskie rozwiązało określone problemy w wyznaczonym terminie i poinformowało o tym Brukselę.

I wreszcie etap ostatni, który właśnie został zastosowany wobec Polski - KE monitoruje działania podjęte w odpowiedzi na jej zalecenia. Jeśli uzna, że nie są one wystarczające, może skorzystać z mechanizmu przewidzianego w art. 7 Traktatu o UE, czyli zwrócić się do Rady Unii Europejskiej (w jej skład wchodzą ministrowie spraw zagranicznych krajów UE) o stwierdzenie poważnego ryzyka naruszania wartości UE przez kraj unijny.

Reklama

Z wnioskiem takim, poza Komisją Europejską,może też wystąpić niezależnie Parlament Europejski lub jedna trzecia państw członkowskich. Decyzję o tym, że ryzyko naruszenia wartości UE istnieje, podejmują państwa członkowskie większością czterech piątych po uzyskaniu uprzednio zgody Parlamentu Europejskiego. Wcześniej Rada wysłuchuje danego państwa członkowskiego; może też skierować do niego zalecenia.

Aby dany kraj mógł być objęty sankcjami, w tym zawieszeniem prawa do głosowania na forum UE, Rada Europejska musi stwierdzić jednomyślnie poważne i stałe naruszenie przez państwo członkowskie wartości unijnych. Gdy to się stanie, Rada Unii Europejskiej może większością kwalifikowaną zdecydować o zawieszeniu niektórych praw tego kraju wynikających ze stosowania traktatów, łącznie z prawem do głosowania jego przedstawiciela rządu w Radzie. Jednocześnie nie zmieniają się obowiązki kraju wobec Unii, wynikające z traktatów. Tą samą drogą i przy zachowaniu tych samych proporcji sankcje mogą zostać później uchylone.