- Zwolnienie Małgorzaty Gersdorf jest tymczasowym i dramatycznym punktem kulminacyjnym rozwoju sytuacji, który może być określany jako katastrofalny - powiedziała Bettina Limperg niemieckiej agencji dpa. I dodała, że sytuacja w Polsce napawa ją troską.

Reklama

- Wychodzę z założenia, że Małgorzatę Gersdorf zwolniono z urzędu niezgodnie z prawem - oceniła prezes niemieckiego trybunału. Wyraziła nadzieję, że Gersdorf będzie obecna na konferencji przewodniczących sądów najwyższych UE, która odbędzie się we wrześniu w Karlsruhe.

W piątek Gersdorf wygłosi w Karlsruhe wykład zatytułowany "Państwo prawa w Polsce – stracone szanse?" oraz weźmie udział w konferencji prasowej.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym od 4 lipca przestali - według ustawy - pełnić swoje funkcje. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia.

Reklama

Gersdorf została I prezesa Sądu Najwyższego w 2014 r. Podkreślała wielokrotnie, że kadencja I prezesa SN zgodnie z konstytucją trwa 6 lat. - Zostałam prawidłowo powołana na stanowisko I prezes Sądu Najwyższego. Zgodnie z Konstytucją moja kadencja w SN trwa do 30 kwietnia 2020 roku i nie może zostać skrócona żadną ustawą - napisała sędzia Gersdorf w liście skierowanym do prezydenta Andrzeja Dudy.