W wywiadzie Juncker podkreślił, że w "Europie liczy się kompromis". - Możemy debatować nad wszystkim, ale jeśli w grę wchodzą fundamentalne prawa, musimy opierać się na traktatach. To nie Komisja wynalazła procedurę artykułu 7. Te procedury są przewidziane przez traktaty. Zasada praworządności stanowi, że szanujemy zawarte traktaty - stwierdził.

Reklama

Szef KE powiedział, że procedury te "nie znajdują się już w rękach Komisji Europejskiej". - To już Rada Europejska i państwa członkowskie będą prowadzić dialog z polskim rządem, zatem zobaczymy, co się będzie działo. Nie wydaje mi się jednak, żeby można było dziś powiedzieć, że Polsce zostanie odebrane prawo do głosowania. Nie jest to naszym zamiarem - oświadczył.

Zapewnił też o prowadzeniu dialogu z rządem w Warszawie i "dobrych stosunkach z polskim premierem i innymi przedstawicielami administracji". - Wciąż mam nadzieję, że w wyznaczonym czasie uda nam się dojść do rozwiązań, których obie strony oczekują - dodał.

Reklama

Do wywiadu z szefem KE doszło w dniu, w którym w swoim orędziu w PE zaapelował do UE o jedność i solidarność, które mają być - w jego ocenie - kluczem do sukcesu Wspólnoty. Zapowiedział też nowe projekty legislacyjne, mające na celu wzmocnienie Unii, w tym dotyczące m.in. euro, podatków i migracji.

Jean-Claude Juncker: Trzymanie się wyroków sądów to nie wybór, tylko obowiązek

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker w orędziu o stanie UE przekonywał w środę w PE w Strasburgu, że Wspólnota potrzebuje większej jedności. - Zjednoczeni w Europie jesteśmy siłą, której nie można lekceważyć – powiedział.

Jego zdaniem tylko zjednoczona Unia Europejska może osiągać sukcesy. Jako przykład podał porozumienia dotyczące handlu, które udało się UE zawrzeć z prezydentem USA Donaldem Trumpem po pojawieniu się sporu handlowego między USA i UE. Niektórzy byli zaskoczeni porozumieniem, które udało się osiągnąć z Trumpem, ale to nie była niespodzianka, bo za każdym razem, gdy UE mówi jednym głosem, nie ma niespodzianek – powiedział Juncker. Podkreślił, że świat potrzebuje zjednoczonej Europy, która będzie pracować na rzecz stabilności politycznej i gospodarczej na świecie. Wskazał, że jest zdeklarowanym multilateralistą, a przeciwnikiem unilateralizmu. Szef KE zaznaczył, że jedność Unii jest potrzebna także w kwestii obronności, tak żeby mogła bronić obywateli.

Reklama

Juncker, nie wymieniając w tym kontekście żadnego konkretnego kraju, mówił również, że art. 7 unijnego traktatu należy stosować wszędzie tam, gdzie zagrożone są rządy prawa. Jeszcze w środę europosłowie zdecydują, czy uruchomić go wobec Węgier. Pierwszy wiceprzewodniczący KE, pan Timmermans, świetnie sobie radzi. W sposób solidarny i z pełnym przekonaniem broni rządów prawa. Należy mu tego pogratulować. Ja w pełni go wspieram, zarówno ja, jak i cała KE - mówił Juncker. Apelował przy tym, by nie zapominać o orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, które - zaznaczył - musi być wdrażane w życie. "UE to wspólnota prawa, poszanowanie rządów prawa i trzymanie się wyroków sądów to nie jest wybór, tylko obowiązek" - powiedział.

Juncker bronił też wolnej prasy. Zbyt wielu dziennikarzy jest zastraszanych, atakowanych czy nawet mordowanych. Nie może być demokracji bez wolnej prasy - oświadczył.

Komisja Europejska zaproponuje zmianę prawa, by decyzje UE dotyczące polityki zagranicznej były podejmowane większością kwalifikowaną, a nie - tak jak teraz - jednomyślnie - zapowiedział także Jean-Claude Juncker. Skierujemy wnioski pozwalające nam głosować większościowo w sprawach dotyczących polityki zagranicznej - oświadczył Juncker. Jak zaznaczył, pozwala na to Traktat Lizboński. Nadszedł czas, by wykorzystać tę klauzulę - powiedział.