Wczoraj prezydent Władimir Putin w drodze na szczyt APEC w Sydney zatrzymał się na krótko w stolicy Indonezji Dżakarcie. Efektem krótkiej wizyty jest miliardowy - w dolarach - kontrakt na zakup rosyjskich samolotów, śmigłowców, samochodów bojowych i okrętów podwodnych. To nie pierwsza umowa z Indonezją, bo w sierpniu kupiła ona rosyjskie myśliwce. Niedawno nabyły je także Malezja i Indie, a zastanawia się nad tym samym Tajlandia.

Reklama

"Sprzedaż sprzętu wojskowego to dla Rosji dobra okazja, by ekonomicznie <wstrzelić się> w ten region. Takie państwa jak Indonezja czy Malezja są poważnymi odbiorcami, a jednocześnie są w miarę niezależne i luźno związane z USA i Chinami" - mówi DZIENNIKOWI rosyjski politolog Fiodor Łukianow. "W umowie z Rosją chodzi między innymi o zmniejszenie naszej zależności od Stanów Zjednoczonych" - przyznał indonezyjski minister obrony Juwono Sudarsono.

"Nasza współpraca wojskowa może się dobrze rozwinąć" - powiedział natomiast Putin po spotkaniu z prezydentem Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono. "Kluczowe są nie same kontrakty, ale osobista obecność Putina, która mówi wiele o azjatyckich ambicjach rosyjskiego lidera" - mówi DZIENNIKOWI indyjski ekspert Vibhanshu Shekhar. Rosjanom chodzi nie tyle o sam eksport broni, co zaznaczenie swojej obecności w Azji Południowo-Wschodniej.

Podobnego zdania są rosyjscy eksperci. "Putin chciałby zwiększyć rolę Rosji w tym regionie. Właśnie dlatego zwiększa swoją aktywność na forum APEC i walczy, by kolejny szczyt odbył się we Władywostoku" - mówi Łukianow. Putin dosłownie wpadł do Dżakarty z jednodniową wizytą po drodze do Sydney. Rosja należy do tej organizacji od 11 lat, jednak dotychczas mało aktywnie działała na tym forum, koncentrując się głównie na współpracy z Zachodem.

Reklama

Teraz, zdaniem rosyjskich ekspertów, Władimir Putin zamierza zbudować fundament nowej polityki zagranicznej, w której region Azji Południowo-Wschodniej ma grać większą rolę niż dotychczas. Chodzi nie tylko o zbrojenia. Putin zamierza też wykorzystać niestabilną sytuację na Bliskim Wschodzie, by sprzedawać państwom APEC rosyjskie surowce energetyczne. Chiny już kupują w Rosji niewielkie ilości ropy, a na Syberii ma powstać ropociąg, którym surowiec popłynie nad Pacyfik. Wczoraj więc rosyjski Łukoil podpisał w Dżakarcie umowę o współpracy energetycznej z jednym z indonezyjskich przedsiębiorstw.

Jak mówią eksperci, rozwijając współpracę z kluczowymi państwami regionu, Putin pokazuje, że nie zamierza się ograniczać tylko i wyłącznie do kierunku euroatlantyckiego. Azja jest dla niego nie tylko okazją do lukratywnych kontraktów, ale także do straszenia Zachodu np. sojuszem z Chinami i przekierowaniem dostaw energii do tego kraju.

Putinowi zależy, by zrobić wokół swojej wizyty jak najwięcej medialnego szumu, bo podczas APEC planuje jeszcze jedno ważne spotkanie. W Sydney ma rozmawiać z prezydentem USA George’em Bushem, a tematem rozmów będzie amerykańska tarcza antyrakietowa.