Czego student się dowiedział? Czy jakieś tajne informacje trafiły do niego przez pomyłkę? Jeśli poufna jest godzina odjazdu pociągu, którym będzie jechał brytyjski premier, to rzeczywiście 19-letni Tom Dyer poznał tajemnicę Gordona Browna.

Reklama

Co się tak naprawdę stało? Szef rządu w Londynie wybierał się ze stolicy do miasta Bristol. Postanowił jechać pociągiem. Dlatego policjant, który miał ochraniać tę podróż próbował przekazać informacje o godzinie odjazdu i numerze wagonu, w którym będzie siedział Gordon Brown.

Pech jednak chciał, że policjant pomylił numery i zamiast dodzwonić się do biura szefa rządu, nagrywał się na telefon walijskiego studenta. W dodatku policjant nie utajnił własnego numeru. Potem jeszcze wysłał sms. "Nie mogłem uwierzyć, że ujawnił tak wiele informacji" - powiedział gazecie "The Sun" zdumiony student prawa.

A co na to brytyjska policja? Scotland Yard oznajmił, że przeprowadził już ze swym pracownikiem rozmowę i go pouczył.