Bogdana, jej siedmioletnia siostra i matka Larysa żyją w jednopokojowym mieszkaniu w typowym charkowskim bloku. Razem z nimi mieszkał przyjaciel matki Łazis. Kobiety często nie było w domu, bo pracuje na targu - relacjonuje "Fakt".

"Pewnego wieczoru poszłam do kuchni się napić" - wspomina na łamach gazety Bogdana. "On tam był. Złapał mnie i powiedział, że chce to ze mną zrobić. Nie zrozumiałam, o czym mówi, ale kiedy wyraźnie powiedział, czego chce... " - Bogdana przerywa i chowa głowę w dłoniach, jakby wstydziła się złych wspomnień. "Krzyczałam: <Nie, nie>, ale on uderzył mnie mocno w twarz. A potem zdarł ze mnie ubranie i mnie zgwałcił".

Reklama

Zwyrodnialec robił to jeszcze kilka razy, grożąc dziewczynce pobiciem, jeśli komuś powie. Kiedy już nasycił się małą Bogdaną, po prostu zwiał. "Chciałabym, żeby zgnił w więzieniu" - mówi "Faktowi"Bogdana.

Dziewczynka zorientowała się, że zostanie matką dopiero, gdy była w szóstym miesiącu ciąży. "Przybierałam na wadze, ale nie wiedziałam dlaczego" - dodaje. "Nie czułam ruchów dziecka. Dopiero, gdy w szpitalu zobaczyłam zdjęcia z USG, zrozumiałam, co się stanie. Wtedy zaczęłam je odczuwać. To było takie urocze uczucie. Nigdy nie zgodziłabym się na aborcję" - zapewnia.

Reklama

"Lekarze zrobili mi cesarskie cięcie. Zasnęłam rankiem w szpitalu z wielkim brzuchem, a po południu obudziłam się z mniejszym i zobaczyłam mojego synka Romę. Byłam taka szczęśliwa, to moje dziecko. Całowałam je z radością" - opowiada Bogdana.

Teraz maleńki Roma mieszka razem z mamą i babcią. Larysa jest jego prawną opieką. Pełnoprawną matką Romy Bogdana stanie się, gdy skończy 16 lat - przypomina "Fakt". "Będzie nam ciężko, ale damy sobie radę" - zapewnia dziewczynka.