Konserwatywny gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger nie może nic zrobić. Podobnie było, gdy sąd uznał, że z podręczników szkolnych dla najmłodszych trzeba wykreślić zwroty "mama i tata" oraz "mąż i żona". To również miało godzić w prawa homoseksualistów, więc Schwarzenegger ze swoimi tradycyjnymi poglądami musiał przełknąć gorzką pigułkę.

Wczoraj znowu przegrał z organizacjami gejowskimi. Dwie znane działaczki-lesbijki zagrały mu na nosie, gdy przed obiektywami dziennikarzy wzięły pierwszy w Kalifornii ślub homoseksualny. Wyglądało to trochę dziwnie, bo "nowożeńcy" są - co tu ukrywać - sędziwi. Pani Del Martin ma 87 lat, a pani Phyllis Lyon - 84.

Konserwatyści nie składają jednak broni. Chcą zorganizować w listopadzie referendum, ktore ma pokazać, że Kalifornijczycy nie godzą się na takie prawo. Jednak nie wiadomo, czy to coś da. Sondaż z 28 maja wykazał, że 52 procent Kalifornijczyków sprzyja homoseksualnym małżeństwom, a 41 procent jest przeciw.

Przed decyzją kalifornijskiego sądu związki par homoseksualnych, traktowane jak pełnoprawne małżeństwa, były zalegalizowane jedynie w stanie Massachusetts.





Reklama