Brytyjska organizacja wysmażyła aż 366 stron rad dla wychowawców ze żłobków i przedszkoli jak wytropić młodego rasistę i ksenofoba - kpi "Daily Telegraph". Wystarczy, by dzieciak krzyknął "oni śmierdzą", czy też powiedział "ci ludzie", a już będzie podejrzany o to, że jak dorośnie to będzie polował na imigrantów.

Reklama

Każdy przypadek "ksenofobii", czyli np. dzieciaka, który nie chce zjeść zagranicznej potrawy, wychowawcy muszą natychmiast zgłosić lokalnej radzie miejskiej, która ma zadbać o to, by potem odpowiednio młodego "rasistę" reedukować i przywrócić do społeczeństwa.

Co natomiast czeka dorosłych, którzy nie lubią kebabu, czy innych wynalazków? O tym Brytyjczycy na razie milczą...