To była klasyczna finansowa piramida: na lep szybkiego wzbogacenia dało się złapać tysiące przedsiębiorców oraz zwykłych ciułaczy. Bo Wang Zhendong z prowincji Liaoning obiecywał rocznie nawet 65-procentowy zysk.

Na początek trzeba było jedynie zasilić jego program rozmnażania i dokarmiania mrówek, z których miały być produkowane nalewka oraz ludowe leki. Ale prawdziwym hitem, także eksportowym, miał być mrówczany afrodyzjak dla mężczyzn, o podobnie rewelacyjnym działaniu. Cały świat miał czekać na towar, gotów płacić miliony dolarów za cudowny lek na impotencję.

Reklama

Szybko jednak okazało się, że obietnice zysku pozostały tylko na papierze. Firmę Wanga wzięła pod lupę policja, która szybko odkryła, że całe przedsięwzięcie to sprytne oszustwo. Biznesmen trafił przed sąd, który nie znalazł dla niego żadnych okoliczności łagodzących i skazał go na karę śmierci. Wyrok już wykonano.

Po zdemaskowaniu mrówczanego interesu jeden z inwestorów, który "umoczył" w piramidzie najwięcej gotówki, popełnił samobójstwo. Reszta, jak podaje oficjalna agencja informacyjna Xinhua, popadła w depresję.