Rezydencję znajdującą się na paryskiej wyspie św. Ludwika wybudowano w latach 1640-1644 dla paryskiego finansisty Nicolasa Lamberta. Jej polska historia zaczęła się dwa wielki później, gdy kupiła ją rodzina Czartoryskich. Przez następne dziesięciolecia budynek był centrum polskiej emigracji we Francji - tam bywali m.in. Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Fryderyk Chopin.

Reklama

Od 1975 r. podzielony na kilka luksusowych apartamentów budynek był własnością barona Guya de Rothschilda. We wrześniu zeszłego roku kupiła go - za 80 mln euro - rodzina emira Kataru. Teraz arabscy szejkowie próbują zaprowadzić tam swoje porządki. Jak informuje francuski dziennik "Le Monde", plany architektoniczne liczą łącznie cztery tysiące stron i przewidują m.in. zainstalowanie czterech wind, klimatyzacji, wybudowanie kilkunastu nowych łazienek, a także podziemnego parkingu z wyjściami prosto na nadbrzeżną Quai d’Anjou.

Na dodatek Katarczycy zamierzają przebudować dach, wyburzyć wszystkie pochodzące z XIX wieku elementy jak świetliki okienne, za to wybudować stylizowane na XVII wiek wieżyczki kominowe. Przeciwko przebudowie protestują jednak francuscy architekci i historycy sztuki. "Hotel Lambert jest jednym z klejnotów Paryża. Jego wkomponowanie w otoczenie oraz kunsztowna architektura nie mają sobie równych" - mówi Claude Mignot, profesor historii sztuki z paryskiej Sorbony. "Przebudowywanie czegokolwiek jest absolutnie zabronione, dopuszczalne są tylko naprawy i konserwacje" - dodaje.

Eksperci podkreślają, że Hotel Lambert jest jednym z najdoskonalszych przykładów francuskiej architektury z połowy XVII wieku, zaś dzięki relatywnie niewielkim zmianom, jakie miały miejsce przez następne stulecia, znajdujące sie w środku obrazy i dekoracje Charlesa Le Bruna czy Eustache’a Le Sueura pozostały niemal nienaruszone. Teraz mogą poważnie ucierpieć. Do całego konfliktu mogłoby w ogóle nie dojść. Gdy w zeszłym roku baron Rothschild ogłosił zamiar pozbycia się Hotelu Lambert, francuska Polonia i grupa polskich parlamentarzystów zaczęli zabiegać, by rząd kupił go z przeznaczeniem na ośrodek polski w Paryżu. Niestety dwa miesiące po śmierci Rothschilda budynek trafił w ręce Katarczyków.

Reklama