Advertising Standards Authority ma zestaw reguł, którym pokazywane w Wielkiej Brytanii reklamy powinny podlegać. Organizacja chrześcijan zarzuca, że rozwieszone na 800 autobusach plaktaty Brytyjskiego Towarzystwa Humanistycznego głoszą nieprawdę. A mówią one, że "Boga prawdopodobnie nie ma". I teraz, to urząd będzie musiał zadecydować, czy Bóg istnieje czy nie.
"Jest wiele dowodów istnienia Boga, od osobistych świadectw wielu osób po dowód niezbity w postaci złożoności i piękna świata" - twierdzą przedstawiciele Christian Voice. "Nie ma dowodów na poparcie słów jakie czytamy na plakatach" - dodają.
Regulator rynku reklamowego zadecyduje, czy można publicznie stawiać w wątpliwość istnienie siły wyższej i mówić, że "zamiast zamartwiać się, lepiej cieszyć się życiem". Takie bowiem przesłanie ma kampania brytyjskich ateistów.
Brytyjscy ateiści wywołali prawdziwą burzę. Ich kampania plakatowa "Boga prawdopodobnie nie ma" została zaskarżona do urzędu zajmującego się reklamami. "Reklamy muszą się opierać na faktach popartych dowodami, a nie ma dowodu, że Boga nie ma" - twierdzi organizacja Christian Voice.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama