"Dzisiejsze zlecenie strony rosyjskiej o rzekomym odnowieniu dostaw gazu nosi charakter prowokacyjny: przed ukraińskim systemem gazowniczym postawiono zadania, których nie można wykonać. Tradycyjnie gaz w kierunku (ukraińskiej stacji przesyłowej) Orłowka nadchodzi przez korytarz, prowadzący przez Wałujki w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim i Pisariewkę w obwodzie rostowskim. Zaproponowana przez Gazprom trasa przez Sudżę oznacza, że rosyjski gaz będzie dostarczany drogą okrężną i sparaliżuje wewnętrzny system, dostarczający paliwo do obwodu donieckiego i ługańskiego (wschodnia Ukraina)" - cytuje Sokołowskiego agencja Interfax-Ukraina.

Reklama

Według niego, to świadome działanie Rosjan, które miało uniemożliwić Ukraińcom przesyłanie gazu w te miejsce, gdzie jest on najbardziej potrzebny, czyli do krajów bałkańskich. W ten sposób Moskwa chce podważyć wizerunek Ukrainy jako rzetelnego państwa tranzytowego.