20-letnia piękność po raz pierwszy trafiła do szpitala pod koniec grudnia. Wtedy zdiagnozowano u niej infekcję nerkową. Lekarze nie potrafili zapanować nad chorobą i decydowali się na kilkakrotne interwencje chirurgiczne. Wycieńczony zabiegami i bakteryjnym zakażeniem organizm Mariane Bridi w końcu skapitulował.

Najpierw nie mogła samodzielnie oddychać i podłączono ją do respiratora. Później usuwano jej zniszczone przez bakterię tkanki. Cięcia były coraz drastyczniejsze. W końcu amputowano jej stopy i dłonie.

20-letnia modelka zmarła w sobotę nad ranem w szpitalu w stanie Espirito Santo.



Reklama