Władze prowincji Malakand ogłosiły bezterminowe przedłużenie 10-dniowego zawieszenienia broni uzgodnionego kilka dni temu. Talibowie zapowiedzieli, że po 10 dniach zdecydują, czy także powstrzymają się od dalszej eskalacji przemocy. Tymczasem islamscy ekstremiści porwali dziś w dolinie Swat wysokiego rangą funkcjonariusza rządu i sześciu ochroniarzy. Stawia to cały chwiejny pokój pod znakiem zapytania.

Reklama

"Talibowie zobowiązali sie do przestrzegania i monitorowania permanentnego zawieszenia broni, a my zrobimy to samo" - powiedział wcześniej Said Mohammed Dżawed, komisarz regionu Malakand, w skład którego wchodzi dolina Swat.

To oznacza, że szkoły dla chłopców zostaną w poniedziałek ponownie otwarte, a dla mieszkańców doliny Swat, którzy uciekli w popłochu przed wojenną zawieruchą, zostaną zbudowane przejściowe obozy.

Ugoda między talibami a pakistańskimi władzami jest wynikiem rozmów między dwiema gałęziami jednego klanu. Cieszący się autorytetem wśród talibów sympatyzujący z nimi duchowny Sufi Mohammed, który został wyznaczony jako główny negocjator, przekonał do zawieszenia broni swojego zięcia Maulanę Fazlullaha, dowódcę talibów w dolnie Swat.

Reklama

Rzecznik talibów Muslim Khan potwierdził zawieszenie broni. Jednak sam Fazlullah powiedział w sobotę w radiu, że po 10 dniach talibowie zdecydują, czy przedłużą decyzję o wstrzymaniu walki. Jak stwierdził, talibowie sprawdzą, czy rząd wywiązał się z obietnic i wprowadził jako obowiązujące w regionie prawo islamu.

Zobacz, co oznacza dla prowincji Malakand wprowadzenie prawa szariatu:

p

Reklama

W ubiegłym tygodniu rząd pakistański zgodził się na warunki zawieszenia broni, czyli wprowadzenie restrykcyjnego muzułmańskiego prawa szariatu w całej prowincji Malakand. Oznacza to m.in., że zamknięte zostaną szkoły dla dziewcząt w całej prowincji. Według eksperta BBC Owena Bennetta-Jonesa to ustępstwo i zapowiedź wycofania wojsk rządowych z całej doliny to porażka pakistańskiego państwa. Maulana Fazlullah stwierdził wprawdzie, że nie ma nic przeciwko edukacji dziewcząt, zakwestionował jednak ich program nauczania.

Jednak trudno uwierzyć w pojednawcze słowa islamisty. Talibscy rebelianci od dłuższego czasu kontrolowali cały region. Miejscowa ludność została sterroryzowana - islamiści porywali ludzi i ścinali im głowy. Szkoły dla dziewczynek zostały zniszczone. W wyniku walk sił rządowych z muzułmańskimi ekstremistami zginęło ponad tysiąc osób, a kilka tysięcy uciekło z domów. Według Pakistańskiego Instytutu Badań nad Pokojem w 2008 roku w wyniku walk z talibami zginęło ponad 8 tys. ludzi.