I to nie byle jakiego helikoptera, bo do rosyjskiego Mi-26, uznawanego za najsilniejszy śmigłowiec świata. W ten sposób Alinghi-5 pokonał m.in. położoną na wysokości 2,5 tys. m n.p.m. Przełęcz św. Bernarda. Cały przelot trwał zaledwie 45 minut.



Alinghi-5 ma się stać bazą dla łodzi, która w lutym 2010 r. jest szykowana na zwycięzcę prestiżowych Regat o Puchar Ameryki, które startują w Ras al-Chajmie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.



Reklama