Sytuacja jest fatalna i nie zanosi się na poprawę. Nie wiadomo, czy Kuba nie będzie musiała drastycznie zwiększyć importu papieru, by wyrównać braki. Do tej pory Kubańczycy sporą część zużywanego w kraju toaletowego niezbędnika produkowali sami. Ale teraz nie mają po prostu z czego.

Reklama

Papier toaletowy to jednak tylko jedna z wielu bolączek. Władze, by ulżyć swym obywatelom w kryzysie, postanowiły obniżyć ceny 24 podstawowych produktów - żywności, środków czystości i leków. Potaniał m.in. majonez, sos barbecue i kalmary w puszkach.