- Myślę, że Platformie będzie trudno przegrać wybory do Parlamentu Europejskiego. Bardzo dużo będzie zależeć od frekwencji, kwestii "wirujących" mandatów i specyficznej ordynacji - to wszystko będzie miało wpływ - powiedział Grzegorz Schetyna w programie "Jeden na jeden" w TVN24.

Reklama

Zdaniem byłego wicepremiera i niegdyś drugiej osoby w Platformie, w partii są osoby, które lepiej nadawałyby się do roli liderów list wyborczych, niż były wicepremier Jacek Rostowski czy Michał Kamiński. - Przypomina mi się przypadek Mariana Krzaklewskiego, który był liderem na Podkarpaciu, a skończyło się bardzo słabym wynikiem i wyborczą porażką - tłumaczył Schetyna, konstatując, że Michał Kamiński nie powinien być jedynką na liście wyborczej PO. Były spin doktor PiS dostał pierwsze miejsce na Lubelszczyźnie - zobacz, z kim się zmierzy >>>

Schetyna wypowiedział się również na temat Jacka Protasiewicza, niedoszłego szefa kampanii wyborczej i działacza, który pokonał go w walce o przywództwo w dolnośląskiej Platformie. - Jacek Protasiewicz powinien złapać dystans do polityki i powinien się od niej na razie odsunąć. Wydaje mi się, że sytuacja Platformy na Dolnym Śląsku wymaga przebudowy i nowego początku. Protasiewicz powinien także wyjaśnić tzw. kwestie frankfurckie i odejść po wyborach po 25 maja - ocenił Grzegorz Schetyna.