PiS, PO, jedno zło! - skandowali bliżej niezidentyfikowani mężczyźni, kiedy Jarosław Kaczyński przekonywał do głosowania na PiS.

Reklama

Kończymy kampanię objazdem tej części naszego kraju, o której rząd zapomniał - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem Donald Tusk i jego gabinet nie są zainteresowani inwestowaniem w rozwój Podkarpacia. Jak podkreślił, dwa tygodnie wcześniej widział autostradę w tym właśnie regionie, która kończyła się w polu.

Prezes PiS nie zwracał uwagi na okrzyki i nie pozwolił przerwać sobie przemówienia. W pewnym momencie nawiązał go skandującej grupy i zasugerował, że są w niej prawdopodobnie sympatycy Janusza Korwin-Mikkego.

Jest jedna partia, która uważa, że naród jest całością, że wszyscy jesteśmy Polakami. Wszyscy mamy równe prawa, a więc musimy mieć również równe szanse. Tą partią jest Prawo i Sprawiedliwość - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Reklama