Przewodniczący Włodzimierz Karpiński nie wyciągnął żadnych wniosków z przegranych z kretesem wyborów do Parlamentu Europejskiego. Tego jednego mandatu w PE, który do tej pory mieliśmy, najzwyczajniej nie musieliśmy stracić. Listy do samorządu są teraz po prostu słabe - żali się "Gazecie Wyborczej" poseł Stanisław Żmijan. Polityk żali się, że szef regionu wyciął wszystkich jego ludzi, a przy okazji złamano statut partii. Polityk ma prawo czuć się rozżalony, bo jeszcze do niedawna sam rządził tym regionem, potem jednak władze partii na jego miejsce mianowały Włodzimierza Karpińskiego.

Reklama

Proszę zwrócić uwagę, że obecny wicemarszałek województwa Krzysztof Grabczuk wciąż nie wie, czy będzie kandydatem w nadchodzących wyborach. Rada regionu, odkładając decyzję w tej sprawie, złamała przy okazji statut PO. Wczorajsze posiedzenie rady było po prostu rzezią dobrych kandydatów - tłumaczy. Boję się, że przez to poniesiemy klęskę - dodaje.

Polityk uważa, że takie zamieszanie i złe zarządzanie skończy się wyborczą klęską. Kampania jest fatalnie przygotowana, a pracy sztabu wyborczego nawet nie chcę już oceniać. Obawiam się, że utracimy część mandatów, a co za tym idzie, możliwość sprawowania władzy w sejmiku - podsumowuje.