Sytuacja w Europie przypomina lata 30-te. Tak doktor Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego komentuje dobry wynik eurosceptyków w wyborach do Parlamentu Europejskiego.Naukowiec powiedział w Polskim Radiu 24, że eurosceptycy odnieśli sukces, gdyż w głowach mieszkańców Unii ciągle tkwi kryzys gospodarczy. Uważają oni, że to Unia jest winna kryzysowi, a wychodzenie z niego odbywa się kosztem obywateli. Dodał, że obecna sytuacja przypomina lata 30-te - kryzys gospodarczy zbiegł się z konfliktem międzynarodowym, w tym wypadku rosyjsko-ukraińskim.

Reklama

Zdaniem doktora Wawrzyka, aby zapobiec wzmocnieniu pozycji ugrupowań skrajnych, tradycyjne partie powinny wyciągnąć wnioski z sytuacji, a przede wszystkim szybko zmniejszyć bezrobocie, szczególnie wśród młodzieży. Mogą też liczyć na to, że ugrupowania eurosceptyczne okażą się nieskuteczne na poziomie europejskim, przez co wyborcy zaczną od nich odpływać.

Piotr Wawrzyk podkreślił, że choć partie eurosceptyczne zdobyły dużo głosów, to nie będą decydować o prawach stanowionych przez Parlament Europejski. Problemem może być też utworzenie przez nie wspólnej frakcji w Parlamencie. Zdaniem doktora Wawrzyka, eurosceptycy utworzą trzy frakcje. Gość PR24 wykluczył sojusz między francuskim Frontem Narodowym a brytyjską Partią Niepodległości Zjednoczonego Królestwa UKIP.

ZOBACZ TAKŻE: Wyniki komentarze, ciekawostki - wyborczy serwis dziennik.pl >>>