Hofman, komentując w środę piosenkę wyborczą ludowców, powiedział: "z PSL-em to jest tak, że te chłopy wyjechali ze swoich miasteczek, wsi, trafili do Warszawy - zdziczeli, zbaranieli: tańczą, śpiewają, głosują za ustawami np. (...) za związkami partnerskimi; chłopy wyjechały ze wsi i kompletnie im odbiło". Wypowiedź Hofmana skrytykował w czasie weekendu zarówno premier Donald Tusk, jak i szef PSL wicepremier Waldemar Pawlak.

Reklama

W poniedziałek z burakiem cukrowym dla Hofmana do biura PiS w Sejmie wybrał się m.in. brat posła Eugeniusza Kłopotka - Andrzej. Do nietypowego prezentu - umieszczonego w koszyku - dołączył fotografię drapiącego się po głowie szympansa z podpisem: "Coś się poplątało". "Kiedy na to spojrzy choć raz w tygodniu, to już więcej plątać mu się nie będzie i nie tylko polskiego rolnika, ale przede wszystkim mieszkańca wsi i małych miasteczek nie będzie obrażał" - powiedział Andrzej Kłopotek.

Eugeniusz Kłopotek na konferencji prasowej w Sejmie oświadczył: "Pozwólcie państwo, że się przedstawię. Nazywam się Eugeniusz Kłopotek i jestem mieszkańcem wsi. Przyznaję się szczerze i uczciwie, należę do tej nacji chłopów, którzy podobno - tak przynajmniej wynika ze słów pana posła Hofmana, a podtrzymanych przez pana prezesa Kaczyńskiego - zbaranieli tu w Warszawie, zdziczeli i zgłupieli".

Odnosząc się do prezentu dla Hofmana, powiedział: "Mam nadzieję, że inteligencja pana posła Hofmana potrafi dostrzec aluzję".

http://youtu.be/8NlG3MTB8Hs

Reklama