Lider Ruchu Palikota na niedzielnej konferencji prasowej w Kielcach powiedział, że piątkowe przegłosowanie w Sejmie senackiej poprawki do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej, to "skandaliczna sytuacja cofająca Polskę do początków przemian ustrojowych".

Reklama

W myśl poprawki, którą Sejm przegłosował w piątek, możliwe będzie ograniczenie prawa do informacji ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa" w dwóch przypadkach - gdyby osłabiałoby to pozycję państwa w negocjacjach np. umów międzynarodowych lub w ramach Unii Europejskiej oraz by chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądami czy trybunałami.

"Zmniejszono dostęp do informacji publicznej. To jest coś niebywałego. Platforma Obywatelska, obiecywała likwidację CBA, IPN, wyjaśnienie wszystkich spraw związanych z nadużywaniem władzy przez służby specjalne, z ograniczeniem podsłuchów, mieniła się partią otwartą, obywatelską, a to m.in. głosami tej partii ograniczono dostęp do informacji publicznej organizacjom pozarządowym i ekspertom" - mówił Palikot w niedzielę.

Palikot podkreślił, że jednym z najważniejszych postulatów jego Ruchu jest jawność wszystkich dokumentów urzędowych, poza tymi, które są objęte tajemnicą państwową. "Tak jak w Szwecji jest to norma konstytucyjna, to i w Polsce wszystkie dokumenty urzędowe powinny być jawne. Dzięki jawności dokumentów w krajach skandynawskich nie ma w ogóle korupcji. Jawność utrudnia lokalnej sitwie ustawienie przetargów, ukrywanie związków, które mają charakter tzw. miękkiej korupcji" - mówił.

Reklama

Wg Palikota automatycznie na stronach internetowych urzędów powinny być publikowane m.in.: delegacje wójtów, burmistrzów, marszałków, ministrów, protokoły z posiedzeń komisji przetargowych, informacje o wydatkach urzędów oraz pensjach, premiach i nagrodach urzędników.

Polityk ubolewał nad faktem, że do przegłosowania poprawki przyczynili się posłowie PO. W jego opinii taki wynik głosowania to element "niesamowitego zoligarchizowania" życia partyjnego. Dodał też, że jednym z najważniejszych postulatów Ruchu jest prawo do uzyskania informacji o podsłuchach służb specjalnych.

"Chcemy rzetelnej informacji o tym, kto i dlaczego jest podsłuchiwany, raz w roku podczas posiedzenia parlamentu w tej sprawie. Takie informacje powinien przedstawić minister sprawiedliwości lub spraw wewnętrznych" - tłumaczył Palikot.

Reklama

Zwolennicy Ruchu Palikota trzymali podczas spotkania, zorganizowanego na placu Artystów, przy głównym miejskim deptaku, transparenty z hasłami: "Pełny dostęp do informacji publicznej", "Posłowie ograniczyli prawa obywatelskie", "Platforma nieobywatelska".

Przedstawiono także osoby ubiegające się o mandat poselski w Świętokrzyskiemu ramienia Ruchu. Liderem listy jest przedsiębiorca Jan Cedzyński, kolejne miejsca zajmują: sadownik Dobrosława Sojka-Głuszak, farmaceutka Ewa Strzelec i emerytowany policjant Robert Kałka.