W ramach tzw. opieki długoterminowej obłożnie chorych regularnie odwiedza pielęgniarka opłacana przez NFZ. Oprócz czynności medycznych uczy rodzinę m.in. jak zmieniać opatrunki, czy gimnastykować mięśnie, by nie doszło do odleżyn i przykurczy.

Reklama

Do tej pory opiekę długoterminową świadczyły pielęgniarki zatrudnione albo w przychodni albo w tzw. Praktykach pielęgniarskich. Od 1 stycznia 2010 roku przychodnia nie będzie się już tym zajmować.

Pielęgniarki chętnie podjęłyby działalność na własny rachunek. Ale nie mogą. - Bo NFZ nie ogłosił konkursu na usługi opieki długoterminowej w przyszłym roku. Poza tym w planie finansowym przewidział mniejszą pulę pieniędzy na ten cel – mówi Elżbieta Buczkowska, prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. W tym roku Fundusz przeznaczał na ten cel 916 mln zł. W przyszłym – już tylko 888 mln zł. W tym samym czasie pula dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej wzrośnie z 6,9 mld do 7,2 mld zł.

Andrzej Troszyński z biura prasowego NFZ potwierdza, że nie będą podpisywane nowe kontrakty, a tylko przedłużane stare. Ale zaznacza, że plan finansowy NFZ na 2010 rok to jeszcze nie jest ostateczna decyzja. - Pula na opiekę długoterminową się zwiększy – zapewnia Troszyński.

Reklama

Pielęgniarki w nie wierzą w te zapewnienia. Podejrzewają, że to świadoma polityka oszczędności resortu zdrowia i NFZ. - Pielęgniarstwo długoterminowe niszczone jest na raty – mówi Buczkowska. Na dowód tej tezy przypomina, że już w połowie tego roku NFZ wstrzymał podpisywanie nowych kontraktów z pielęgniarkami tłumacząc to oszczędnościami.

A kolejne obostrzenia przyniesie nowe rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia dotyczące opieki długoterminowej. Wzrasta w nim liczba warunków, jakie musi spełnić osoba chora, by uznać ją za niedołężną wymagającą pielęgniarskiej opieki. Przewiduje też zwiększenie limitu pacjentów w domach opieki przypadających na jedną pielęgniarkę. Dziś musi przypadać jedna opiekunka na sześciu obłożnie chorych. Resort chce, by miała pod opieką nawet dwunastu pacjentów.

- To wszystko oznacza, że w przyszłym roku znacznie pogorszy się dostęp do opieki tym, którzy są zbyt słabi, by się upomnieć o swoje prawa. Osoby samotne i stare, zamknięte w czterech ścianach własnego mieszkania, po prostu będą umierać - ostrzega Elżbieta Buczkowska. I dodaje, że pomoc takim ludziom, którymi nikt się już nie interesuje to etos zawodu pielęgniarki.

Sprawa cięć wydatków NFZ na opiekę długoterminową ma być poruszona przez posłów opozycji na jednym z najbliższych posiedzeń komisji zdrowia.