"Po przylocie do Smoleńska polskich przedstawicieli Rosjanie wskazali im miejsce, gdzie zostały odnalezione czarne skrzynki. Od tej pory we wszystkim, co się działo ze skrzynkami, uczestniczyli Polacy" - mówi RMF FM rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej

Reklama

"Zarówno oplombowanie na miejscu zdarzenia katonów, w których znajdowały się czarne skrzynki, jak również potem otwieranie ich w Moskwie, otwieranie samych rejestratorów odbyło się w obecności polskich przedstawicieli" - dodaje płk Zbigniew Rzepa.

Również podczas dalszych czynności, czyli przy wyjmowaniu taśm, kopiowaniu zawartości na twarde dyski, odtwarzaniu zapisów, spisywaniu parametrów lotu, identyfikacji głosów oraz synchronizacji danych uczestniczył albo wojskowy prokurator albo członek polskiej komisji lotniczej albo ekspert wojskowego instytutu lotniczego.