Żołnierze wracali z Poznania do macierzystej jednostki w Szczecinie. Między Reczem a Słutowem wojskowy tarpan honker najechał na tył stojącej na poboczu ciężarówki. Mimo natychmiastowej akcji lekarzy i półgodzinnej reanimacji dowódca konwoju - 29-letni młodszy chorąży - zmarł.

Reklama

Na razie nie wiadomo, dlaczego około 3 kilometrów przed Reczem kierowca tarpana staranował naczepę. Droga była prosta, a widoczność bardzo dobra. Dodatkowo, ciężarówka miała włączone światła awaryjne a zarówno kierowcy, jak i pasażerowie konwoju, byli trzeźwi.

Kierowca tarpana, 28-letni starszy szeregowy, ma złamany nos i stłuczoną głowę. Trafił do szpitala w Choszcznie.