Artur Bryliński nie wróci do więzienia - dowiedziało się Radio ZET. Mężczyzna przebywa na wolności od dwóch lat. W 2006 roku jego sprawą zajął się prezydent. Zapowiedział wtedy ułaskawienie Brylińskiego. Ostatecznie odmówił mu jednak prawa łaski z powodu negatywnej opinii dwóch sądów.

Reklama

Teraz Lech Kaczyński ponownie zdecyduje, czy zechce skorzystać z prawa łaski, czy nie. Bryliński liczy na ułaskawienie, ale wie, że ta sprawa jeszcze trochę potrwa. Najważniejsze, z jego punktu widzenia, jest to, że może poczekać na decyzję prezydenta na wolności.

Brylińskiemu groził powrót do więzienia. Miał się tam stawić jutro. Od dwóch lat mężczyzna przebywa na wolności dzięki decyzji Zbigniewa Ziobry. Ta decyzja nie miała jednak charakteru ostatecznego - nie przekreślała wydanego wyroku. Była tylko postanowieniem o "przerwie w odbyciu kary".

Bryliński brał udział w okrutnej zbrodni. Jej ofiarami byli bandyci, którzy w brutalny sposób zmuszali młodych biznesmenów do płacenia im haraczu. W końcu zastraszeni ludzie zabili swoich prześladowców. Drugi z mężczyzn, którzy zamordowali dręczących ich bandytów, jest już na wolności. To Sławomir Sikora. Ułaskawił go jeszcze Aleksander Kwaśniewski.

Reklama