Wielkiego twórcę żegnała jego rodzina, przyjaciele i współpracownicy, a także tłumy warszawiaków. Gustaw Holoubek był reżyserem, dyrektorem, ale przede wszystkim był wspaniałym aktorem. Nikt tak jak on nie potrafił magnetyzować widzów. I to niezależnie od tego, czy występował na deskach teatru, czy na ekranie dużym lub małym.

Reklama

Trudno w kilku zdaniach napisać, czym się zajmował w swoim niezwykle bogatym życiu. Był związany z kilkoma teatrami. Długo szefował Dramatycznemu w Warszawie. Ostatnio był dyrektorem Teatru Ateneum.

Wielki aktor w 1967 zagrał rolę Gustawa-Konrada w przedstawieniu "Dziady", reżyserowanym przez Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym. Zdjęcie tego przedstawienia z afisza w 1968 było przyczyną demonstracji studenckich i zapoczątkowało wydarzenia Marca 1968.

Gustaw Holoubek zmarł w czwartek 6 marca. Miał 85 lat.