"Czuję się źle. Prawie nie ruszam się z łóżka. Teraz jest nawet gorzej, niż było tydzień temu" - mówi "Faktowi" w rozmowie telefonicznej Krzysztof Ziemiec. "Przy najmniejszym ruchu czuję, jak pęka mi skóra. I ciągle walczę ze strasznym bólem" - opowiada ze szczegółami prezenter, w którego głosie wciąż słychać cierpienie.

Reklama

Odkąd dziennikarza zdjętego z anteny TV Puls programu "Puls Raport" wyszedł ze szpitala, jest pod opieką już tylko żony Doroty. To ona zmienia mu opatrunki i pomaga w najprostszych czynnościach. "Dobra wiadomość jest taka, że wreszcie zobaczyłem swoje ukochane dzieci" - mówi nam prezenter.

Jeszcze podczas ubiegłotygodniowej rozmowy Krzysztof wierzył, że będzie mógł chociaż przez moment wyjść z dziećmi przed dom. Na razie to jednak wykluczone. Ziemca nie tylko nie opuszcza ból, ale też wciąż musi bardzo uważać na słońce. Z mieszkania wyjdzie tylko na kontrolę lekarską do szpitala.

"Te wakacje są już dla nas stracone" - kończy prezenter. "Ale obiecałem dzieciom, że w przyszłym roku pojedziemy gdzieś razem" - zdradza "Faktowi".