W 2008 roku na pierwszy rok do seminariów diecezjalnych zgłosiło się 695 osób, czyli 11 procent mniej niż w roku 2007, kiedy to było 786 kandydatów. Tymczasem rok wcześniej spadek ten wynosił aż 23 procent w stosunku do 2006 roku, w którym zgłosiło się 1029 alumnów - wynika z danych przekazanych DZIENNIKOWI przez Krajową Radę Duszpasterstwa Powołań.

Reklama

Ponieważ spadek powołań utrzymuje się od lat, w 2007 r. pojawiły się pesymistyczne prognozy, że w niedalekiej perspektywie nie będzie kto miał w Polsce odprawiać mszy świętej. Specjaliści uspokajali, że ten spadek jest chwilowy. Biskup Wojciech Polak, szef rady duszpasterstwa powołań, wymienia wśród przyczyn m.in. niż demograficzny, emigrację kilku milionów Polaków, nagłaśniane w mediach problemów Kościoła, czy wreszcie trudności współczesnych młodych ludzi z podejmowaniem decyzji na całe życie.

Przewodniczący Episkopatu arcybiskup Józef Michalik w rozmowie z DZIENNIKIEM uspokajał: „Zawsze były okresy, kiedy liczba chodzących do kościoła czy kleryków spadała, a potem rosła”. Najnowsze statystyki potwierdzają jego słowa. Ogółem na wszystkich latach w seminariach diecezjalnych i zakonnych studiuje 6236 osób.