Osoba, ukryta pod pseudonimem Prorok, nie była zarejestrowana jako tajny współpracownik wywiadu, tylko jako kontakt informacyjny. Według księdza Isakowicza-Zaleskiego, autora książki "Księża wobec bezpieki", "Prorok" był najgroźniejszem agentem w Watykanie. Nadal jednak jego tożsamość nie jest znana.

Reklama

Działał od końca lat 70. do końca lat 80. Na długo przed zamachem na Jana Pawła II zbierał szczegółowe wiadomości dotyczące papieża, między innymi informacje o jego rozkładzie dnia, układzie watykańskich apartmentów i budowie papamobile. Te wszystkie dane gromadził wywiad PRL. Potem były one przekazywane wywiadom Układu Warszawskiego i KGB. Kontakt informacyjny "Prorok" był w Rzymie w chwili zamachu na Jana Pawła II.

"Prorok" informował też o konfliktach między Polakami wewnątrz Watykanu i słabościach duchownych. Zachowały się też jego donosy na kardynała Franciszka Macharskiego i księdza Jerzego Popiełuszkę. Według księdza Isakowicza-Zaleskiego, "Proroka" prowadził podpułkownik Edward Kotowski ps. Pietro. "To ten sam funkcjonariusz, który kontaktował się z obecnym nuncjuszem, arcybiskupem Józefem Kowalczykiem ps. Cappino" - mówi Isakowicz-Zaleski.