Rzecznik talibów poinformował pakistański dziennik "Dawn" o tym, że wieczorem 4 lutego Polak zginie, jeżeli pakistański rząd nie spełni ich żądań. Talibowie domagają się uwolnienia swoich 136 kompanów i wycofania żołnierzy ze swych terytoriów, w zamian zobowiązali się uwolnić pracownika krakowskiej "Geofizyki", Piotra Stańczaka. Jednak czują, że rząd nie potraktował ich poważnie i dlatego zdecydowali się na drastyczny krok.

Reklama

Polak został uprowadzony 28 września zeszłego roku, gdy podróżował samochodem do jednej ze stacji badawczych w terenie. Napastnicy zastrzelili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków, w tym uzbrojonego ochroniarza - po czym uprowadzili w niedostępne tereny pogranicza z Afganistanem.

p

Od porwania Polaka minęły cztery miesiące

28 września 2008
O godzinie 6 rano ok. 100 km na wschód od Islamabadu zostaje porwany 42-letni polski inżynier z Podkarpacia, wykonujący badania sejsmiczne dla jednej z pakistańskich firm paliwowych. Jechał z dwoma kierowcami i ochroniarzem do pracy przy polowej aparaturze rejestrującej. Towarzyszący mu Pakistańczycy zostali zabici.

Reklama

2 października 2008
Rzecznik pakistańskich talibów Muslim Chan przyznaje, że to oni stoją za uprowadzeniem Polaka. "Nie uwolnimy go, dopóki z więzień nie wyjdą nasi towarzysze schwytani w prowincjach Swat, Badżaur i Darra" - brzmią żądania porywaczy.

14 października 2008
Do redakcji pakistańskiego dziennika "Dawn" porywacze przysłali nagranie, na którym porwany inżynier czytał oświadczenie w języku polskim i angielskim. Apelował w nim do pakistańskiego rządu o spełnienie żądań porywaczy po to, by ocalić jego życie.

Reklama

15 października 2008
Odbywa się narada w MSZ na temat postępowania w sprawie porwanego Polaka.

7 listopada 2008
Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że odpowiedzialni za porwanie pakistańscy talibowie przekazali dowody, że przetrzymywany przez nich Polak żyje.

12 listopada 2008
Siostra porwanego inżyniera dostaje list od brata. List datowany jest na 10 października, a mężczyzna pisze: "Nic mi się nie stało, jestem cały i zdrowy".

4 grudnia 2008
Prezydent Pakistanu Asif Ali Zardari otrzymał od prezydenta Lecha Kaczyńskiego list w sprawie uprowadzonego Polaka. Dokument przekazał Zenon Kuchciak. Okazuje się, że Kuchciak nazywany po uwolnieniu pięciu Polaków porwanych w 1997 roku w Czeczenii nazwany przez prasę "polskim Jamsem Bondem" też ma brać udział w uwalnianiu inżyniera.