"O sprzedaży ośrodka Polacy dowiedzieliśmy się z prasy brytyjskiej. Uważamy, że Zgromadzenie Ojców Marianów nie poinformowało polskiej wspólnoty o przyczynach podjęcia tej decyzji oraz nie zwróciło się o pomoc do Polaków, którzy mogli temu zapobiec" - piszą w liście otwartym do marianów inicjatorzy powstania Komitetu Obrony Dziedzictwa Narodowego Fawley Court, Bożena Laskiewicz i Andrzej Zakrzewski.

Reklama

Komitet, w którego skład weszło kilkanaście starych i młodych organizacji polonijnych, m.in. Zjednoczenie Polskie, Poland Street czy Polska Macierz Szkolna, apeluje do przełożonego generalnego marianów, ks. Jana Mikołaja Rokosza o pomoc. Działacze chcą, by posiadłość nadal służyła Polonii. Chcą anulowania transakcji, by Planują nawet odkupienie Fawley Court po cenie 10-proc. niższej niż rynkowa i stworzenie tam Centrum Edukacyjnego, składającego się z uniwersytetu, szkoły średniej i centrum szkolenia polskich nauczycieli. "Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej na Wyspach urodziło się 160 tys. polskich dzieci, a wiele rodzin emigrantów planuje zostać tu na dłużej. Fawley Court powinno stać się miejscem spotkań młodych Polaków z Europy, a nawet z całego świata" - apelują do księży działacze polonijni.

Zabytkowy Fawley Court przez kilka wieków należał do brytyjskiej arystokracji. W polskich rękach znalazł się dopiero w latach 50-tych, kiedy posiadłość kupił marianin ks. Józef Jarzębowski. Mieściła się tu szkoła z internatem dla dzieci polskich emigrantów, kościół oraz muzeum, w którym znajdowały się m.in. dokumenty papieskie oraz pamiątki z Powstania Styczniowego. Jak mówią najstarsi Polonusi, przez wiele lat Fawley Court nad Tamizą było najważniejszym ośrodkiem polskości na Wyspach.

Z upływem lat szkołę zamknięto z braku funduszy i zainteresowania uczniów, a część zbiorów muzealnych wróciła do Polski lub Londynu. W końcu latem 2008 roku marianie wystawili posiadłośćna sprzedaż.

Reklama