Patrol zauważył nastolatków imprezujących na świeżym powietrzu w poniedziałkowy wieczór. Dwaj młodzi chłopcy mieli po pół promila w wydychanym powierzu. Ich koleżanka była taki pijana, że nie była nawet w stanie poddać się badaniu. Zaniepokojeni funkcjonariusze wezwali pogotowie.

Reklama

"Na pewno młodym ludziom należy się solidna pogadanka na temat szkodliwości tego typu zachowań, ale sprawą zajmie się również sąd rodzinny. Chcemy się równiez dowiedzieć, który sklepikarz sprzedał im alkohol i ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za całe zdarzenie” - mówi DZIENNIKOWI sierżant Bekulard.