Tak się zacnie składa, że jestem dumnym przedstawicielem pokolenia '89 i notorycznie odwiedzam Państwa witrynę, więc od razu zaciekawił mnie artykuł który bezpośrednio dotyczy mnie.

Przeglądając listę sporządzoną przez Państwa widzę jednak, że nie wszystkie pozycje zgadzają się z moim życiem czy z życiem moich rówieśników, których znam. Dla mnie takie gadżety jak telefon komórkowy czy MP3 player nie kojarzą się jakoś szczególnie z moim pokoleniem. Jeżeli chodzi o odtwarzacz muzyki postawiłbym jednak na jego starszą wersję - walkmana. To "cacko" miało w czasach szkoły podstawowej większość z nas, a gdy koledzy chwalili się jakąś ciekawą kasetą, to jeden po drugim pożyczał ją do domu, brał drugą kasetę, najczęściej była to jakaś stara kaseta ze zbiorów rodziców i przegrywał w piracki sposób na starych wieżach.

Reklama

Jeżeli jestem już przy muzyce, to na Państwa liście znajdują się tylko boysbandy i girlsbandy. Zgodzę się z tym, bo pamiętam, że boom na tego typu zespoły był niesamowity. Akurat w moim przypadku i w przypadku moich kolegów "jaraliśmy" się czymś innym, a mianowicie początkiem polskiego rapu. Nas, gówniarzy z podstawówki bardzo podniecało to, że ktoś może przeklinać i mówić o tematach tabu w swoich utworach. Wyżej wymienione kasety ze składankami pierwszych rapowych numerów artystów takich jak: Liroy, Kaliber 44, Paktofonika czy Molesta był najgorętszym towarem wśród grupy moich znajomych.

Bardzo dużo jest na Państwa liście seriali, filmów, animacji, a mimo to to i tak nie wszystko. Grzechem dla mnie jest brak bajki "Captain Tsubasa" AKA "Kapitan Jastrząb". Całe podwórko oglądało wyczyny japońskich, animowanych piłkarzy, a potem próbowało to powtórzyć na boisku, co oczywiście się nie udawało. Do teraz wspominając tę animację większość zna wszystkie odcinki i sytuacje w niej przedstawione. Można by też wymienić wszystkie dobranocki puszczane w okresie dzieciństwa, m.in. Muminki, Smerfy, Gumisie. Brakuje też mi tu "Dragon Ball'a". Popularność tej bajki najlepiej obrazuje przypadek mojego kolegi, który chodząc do szkoły w innej wsi nie chcąc czekać na autobus biegł parę kilometrów najszybciej jak mógł, żeby zdążyć na początek przygód Songa.

Reklama

Do bajek mógłbym jeszcze dodać "Spider-man'a", choć jego fanów było już dużo mniej. Z tą bajką wiąże się jednak inna kategoria, czyli komiksy. W latach 90. wybuchł boom na komiksy w naszym pięknym kraju. Każdy miał w domu jakikolwiek zeszyt przygód Spider-man'a, Spawn'a, X-man'ów, Batmana czy Superman'a. Większość kupowała też kultową gazetę - Kaczor Donald. Kto nie czekał, aż zobaczy w kiosku nowy odcinek komiksowych bohaterów? Właśnie komiksy będą mi się chyba najbardziej z dzieciństwem.

Mistrzostwa świata w piłce nożnej Francja '98. Kolejny symbol naszych czasów. Zdecydowana większość moich rówieśników, łącznie ze mną odkryła od tego wydarzenia piękno piłki. Od tego czasu wybieraliśmy swoje ulubione kluby piłkarskie i ulubionych piłkarzy, kupowaliśmy np. Bravo Sport i obwieszaliśmy pokoje plakatami idoli.

Ostatni punkt mojego e-maila to kolekcjonowanie. Kolekcje Tazo z bohaterami Gwiezdnych Wojen z chipsów Lay's, Cheetos i Ruffels, kapsle do gry z gum do żucia, kolekcjonowało i wymieniało się dosłownie wszystko na co była moda. Nie kupowało się gumy albo chipsów po to, żeby je zjeść, tylko dla kapsla, karty, czy czegokolwiek co znajdowało się w środku.