Pierwszą demonstrację policjanci chcą zorganizować podczas szczytu szefów państw NATO, który odbędzie się w lutym w Krakowie.

"Chodzi nam o to, aby demonstracja była widoczna. Chcemy, aby cała Europa zobaczyła, że rząd nie dba o bezpieczeństwo obywateli. Zmiany są niesprawiedliwe i spowodują, że z policji i służb specjalnych będą masowo odchodzić najlepsi ludzie" - tłumaczy DZIENNIKOWI jeden z organizatorów.

Ciekawe, że policjanci do skrzyknięcia się wykorzystują internet. Hasła, które będą nieść na transparentach, sposób dojazdu do Krakowa i trasę przemarszu ustalają za pomocą Internetowego Forum Policyjnego (www.ifp.pl). Wszystko po to, aby zablokować pomysł likwidacji przywileju przechodzenia na emeryturę po 15 latach służby. Dziś taką możliwość ma około 150 tysięcy policjantów, strażników granicznych, strażaków, funkcjonariuszy służb specjalnych i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Co trzeci z nich dziś już ma prawo przejść na emeryturę.

Wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna chce, aby na emeryturę funkcjonariusze mogli przechodzić dopiero po 25 latach służby. Reforma ma wejść w życie już w 2010 roku. Objęci nią zostaną wszyscy, którzy wstąpili do służb po 1999 roku.

"To niesprawiedliwe, aby policjanci np. w wieku 35 lat odchodzili na emeryturę" - tłumaczy konieczność zmian wicepremier. Rządowy projekt dotarł już do związków zawodowych oraz szefów wszystkich służb. Według naszych informacji wzbudził on liczne protesty. "Nawet nie chodzi o wydłużenie do 25 lat okresu pracy. Projekt jest gniotem, który np. nie pozwala wliczyć do okresu emerytury studiów wyższych. Tymczasem przez ostatnie lata ściągaliśmy do służby ludzi wykształconych, specjalistów w wąskich branżach. Oni stracą teraz najwięcej" - mówi DZIENNIKOWI jeden z aktualnych szefów służb. Również silne policyjne związki zapowiadają próbę zastopowania zmian.

Policja poskarży się szefowi BBN
"Chcemy się spotkać z szefem BBN Aleksandrem Szczygło. Przedstawimy mu zagrożenia, jakie wynikają z wprowadzenia zmian: destabilizacja służby, odejście najlepszych specjalistów, oddolne protesty policjantów i pogorszenie się bezpieczeństwa" - mówi przewodniczący Antoni Duda. Związki nie są bez szans w walce z rządowymi pomysłami. Swój dystans podkreślają politycy Prawa i Sprawiedliwości, a także Sojuszu Lewicy Demokratycznej. A poparcie tych partii będzie niezbędne do odrzucenia ewentualnego prezydenckiego weta.

"Choć w Europie funkcjonariusze mogą przejść na emerytury po przepracowaniu minimum 20 lat, to wprowadzanie teraz zmian jest złym pomysłem. Sama policja straciła w ostatnich dniach 800 milionów złotych, służby specjalne mają budżety mniejsze o ogromne kwoty. Będę namawiał kolegów, abyśmy nie pogarszali sytuacji wymiaru sprawiedliwości" - mówi DZIENNIKOWI jeden z czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości.












Reklama