Przy okazji dyskusji nad premią dla Hanny Gronkiewicz-Waltz pojawił się ciekawy problem prawny - prezydent Warszawy nie ma możliwości w ogóle zrezygnować z "trzynastki", musi ją przyjąć. Radny lewicy Andrzej Golimont spytał bowiem, czy skoro prezydent zrzeka się premii, to może Rada Warszawy mogłaby w ogóle nie podejmować w tej sprawie uchwały. Wtedy "trzynastka" nie zostanie przyznana, a pani prezydent nie będzie musiała się jej zrzekać.

Reklama

Okazało się jednak, że przyznanie premii jest obligatoryjne, decydują o tym przepisy i gdyby rada nie przyznała tego dodatkowego wynagrodzenia, Inspekcja Pracy mogłaby ukarać radnych mandatem. Ta informacja szybko skończyła dyskusje - uchwała przeszła przez aklamację. Nie wiadomo jeszcze, na jaki cel Hanna Gronkiewicz-Waltz przeznaczy swoją "trzynastkę". Jej wysokość to 9 tysięcy złotych.