Dziekani mają dostarczyć do rektoratu listę niezbędnych nauczycieli akademickich i tych, których zwolnienie nie pogorszy sytuacji. Wzięci pod lupę profesorowie kosztują uczelnię, według wyliczeń rektoratu, około 3 mln złotych rocznie.

Reklama

Niektórzy jednak w działaniach rektora dopatrują się nie tyle ekonomii, co polityki. "Tutaj nie chodzi tylko o szukanie oszczędności, ale rozgrywki polityczne. Wycina się tych, którzy popierali poprzednią władzę uczelni" - twierdzi część profesorów.

"Argument o wycinaniu politycznym jest śmieszny" - skwitował to rektor. UWM ma kłopoty finansowe. W maju ubiegłego roku senat uczelni przyjął plan finansowy, w którym remonty i modernizacje pochłoną 9 milionów złotych. W sierpniu okazało się, że przekroczyły... 24,5 mln złotych. Stąd dziura finansowa, którą władze uczelni muszą czymś załatać.