Służba Bezpieczeństwa mogła na uniwersytecie czuć się jak u siebie. Według archiwalnych danych i meldunków na dzień 31 grudnia 1978 r. wszystkie wydziały operacyjne katowickiej SB wykorzystywały na UŚ ogółem 2621 TW, czyli tajnych współpracowników. "Wśród nich 110 było naukowcami oraz wykładowcami szkół wyższych i średnich, zaś 187 studentami i uczniami" - mówi dr Adam Dziuba, historyk z katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej, który bada skalę inwigilacji UŚ przez bezpiekę.

Reklama

Raport o działaniach SB na uczelni zostanie opublikowany w lutowym numerze "Gazety Uniwersyteckiej". Twórcy raportu podają pseudonimy kilkunastu tajnych współpracowników i krótkie charakterystyki, identyfikujące m.in. wydziały. Najwięcej TW Służba Bezpieczeństwa posiadała na Wydziale Filologicznym UŚ. Z dokumentów wynika, że agentami bezpieki na tym wydziale byli pracownicy naukowi i studenci o pseudonimach: "Arski", "Rafał", "Władysław", "Irek", "Jaś", "Adam", "Lester", "Lucjan", "Pablo", "Wojtek", "Zbyszek" i "Sandra".

"Nasycony" szpiclami był też Wydział Nauk Społecznych. Komisja dotarła do teczek personalnych siedmiu agentów o pseudonimach: "Polański" (zbieżność pseudonimu TW z nazwiskami dwóch pracowników wydziału filologicznego miała przy okazji zdyskredytować te osoby), "Szpornas", "Jeremi", "Piotr", "Wiktor", "Ksawery" i "Stanisławski". Do najbardziej cennych agentów należeli "Polański", "Piotr" i "Wiktor".

Komisja będzie pracowała dalej, aż do zebrania wszystkich możliwych informacji. "Chcemy zbadać sprawy inwigilacji uczelni, aż do czasów jej poprzedniczki czyli Wyższej Szkoły Pedagogicznej" - mówi prof. Krystyna Heska-Kwaśniewicz.