Polski ojciec jest wielkim nieobecnym w życiu swojego dziecka. Jak wynika z najnowszych badań CBOS, swojemu tacie nigdy nie zwierzyło się z problemów osobistych aż 36 proc. uczniów ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych. A prawie co dziesiąty nigdy nie rozmawiał z nim o szkole i nauce.

Reklama

W Polsce to matka martwi się o postępy syna czy córki w nauce i pyta o plany na przyszłość. To także ona jest ich najlepszym powiernikiem. "Pierwszą osobą, do której się zwracam po pomoc, jeśli mam jakieś poważne kłopoty, jest moja mama" - mówi 18-letnia Agnieszka, licealistka z Warszawy. Ojcu natomiast nie zwierza się wcale. "U mnie zawsze był taki podział, mama jest od spraw ludzkich, a tata od technicznych czy finansowych" - dodaje nastolatka.

"Rzeczywiście, matka jest dla młodego człowieka nierzadko autorytetem, pocieszycielem, przyjacielem i doradcą w jednym. Tymczasem znaczenie ojca w rodzinie jawi się wyjątkowo blado" - przyznaje Beata Roguska, socjolog z CBOS.

Co ciekawe, dzieje się tak bynajmniej nie dlatego, że młodzi ludzie uznają ojca za mało znaczącą postać w ich życiu. Aż 38 proc. ankietowanych zalicza bowiem ojca do osób, na uznaniu których bardzo im zależy. "Ja naprawdę chcę, aby tata był ze mnie dumny. Szczególnie że jest dla mnie wzorem. Rozwinął własną firmę, praktycznie budował ją z niczego" - tłumaczy 19-letni Damian, tegoroczny maturzysta z Gdyni.

Reklama

Problem jednak w tym, że młodzi ludzie najwyraźniej nie czują, że mogą liczyć na swoich ojców. Zaledwie 30 proc. ankietowanych powiedziało, że ojciec daje im realne wsparcie w trudnych sytuacjach. O wiele częściej robi to matka, przyjaciel albo chłopak czy dziewczyna. Co gorsza, nic się w tej sprawie nie zmieniło od dziesięciu lat, czyli od czasu gdy CBOS wykonał takie same badanie.

Dlaczego? Zdaniem ekspertów przede wszystkim dlatego, że polscy ojcowie powielają we własnej rodzinie dokładnie ten sam schemat, jaki obowiązywał w ich domu rodzinnym. "Nigdy nie nauczyli się świadomego bycia tatą, nikt im nie pokazał, że można z dzieckiem rozmawiać, albo je przytulić" - tłumaczy psycholog Anna Dzierżawska-Popiołek.

Rzeczywiście, z badań wynika, że ojciec wyjątkowo rzadko bywa dla syna czy córki ważnym partnerem w rozmowie. Taką deklarację złożyło tylko 13 proc. ankietowanych. Zaledwie 6 proc. stwierdziło natomiast, że tata towarzyszy im w spędzaniu wolnego czasu.

Najbardziej poruszająca jest jednak informacja, że aż 9 proc. ojców nigdy nie rozmawiało ze swoimi dorastającymi dziećmi o szkole czy nauce, a aż 36 proc. nie poruszyło kwestii problemów osobistych. Psycholog Anna Dzierżawska-Popiołek uważa jednak, że dzisiejsi młodzi mężczyźni mogą być zupełnie innymi, lepszymi ojcami. "Dlatego że młode pokolenie ma teraz o wiele większy dostęp do wiedzy o tym, jak wychowywać dziecko" - dodaje.